Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Wakacyjne maluszki opusciły nasze brzuszki - MAMUSIE LIPCOWO-SIERPNIOWE 2010 cz.III
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-11-09, 20:50   #1173
ola_k11
Zadomowienie
 
Avatar ola_k11
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 845
Dot.: Wakacyjne maluszki opusciły nasze brzuszki - MAMUSIE LIPCOWO-SIERPNIOWE 2010 cz

Cytat:
Napisane przez hd2005 Pokaż wiadomość
Na początek informacja: OBRONIŁAM SIĘ i to na 5
gratulacje!!!

Cytat:
Napisane przez martysek Pokaż wiadomość
Scoobs, moja Natka też tylko MAM ciamka i nie wyobrażam sobie, jak miałabym ją przyzwyczajać do spania w swoim łóżeczku bez tego smoczka
a ja kupiłam małemu smoczki difraxa, bo są śliczne i mały nie chce ich tylko nuka lubi!!

Cytat:
Napisane przez hd2005 Pokaż wiadomość
własnie, Szymek tez miał zielone a do tego czasem pojawiał się śluz (mało ale jednak). Czytałam na ten temat. W tamtym okresie przesadzłam trochę z mlekiem. Jakoś miałam codziennie chcę na płatki. Odstawiłam i od kilku dni brak śluzu.
hmmm... a ja codziennie piję mleko...
a to jakoś źle wpływa?

Cytat:
Napisane przez hd2005 Pokaż wiadomość
i zdjęcie małego w pieluszce
Załącznik 3521611
śliczny !!! i jaka pielusia fajna.

Cytat:
Napisane przez niezawsze Pokaż wiadomość
My zgubilysmy smoka, szukalam wszedzie
dlatego dobrze mieć conajmniej 2 smoczki.


Cytat:
Napisane przez modro Pokaż wiadomość
Witam wszystkie mamy. I proszę o komentarze
Ja jestem mamą tegoroczną lipcową, ale dopiero teraz się odzywam.
A powodów jest wiele. I błagam, wybaczcie, ale nie mogę przeczytać wątku od początku, chociaż bardzo bym chciała.
Nie wiem, jak wygląda to u was, ale moja Mała jest bardzo absorbującym dzieckiem.
Przez pierwsze trzy miesiące miała masakryczne kolki. Jest od początku karmiona przewagą mleka modyfikowanego. Kolki były całodobowe, okazało się,że nie toleruje laktozy.
I pod koniec 3 miesiąca na szczęście kolki mineły i myślałam, że będzie już fajnie i radośnie.
A nie jest.
Mała mało śpi w dzień, chociaż widzę po niej, że jest zmęczona, to nie może usnąć, denerwuje się i płacze.
Ubieranie przed spacerem to jest tragedia - jeden wielki ryk, aż się zanosi.
Słyszę, jak dzieci znajomych (w tym samym wieku, czyli początek 5 miesiąca) cały dzień się śmieją i gadaja po swojemu, a moja nie. O uśmiechy musze zawalczyć, zwracać na siebie jej uwagę. Gada bardzo mało.
Wiem, że każde dziecko jest inne, każde ma inny rytm i temperament. Mała rozwija się nad wyraz dobrze jak na swój wiek, wiele rzeczy przychodzi jej z łatwością, mimo, że jest wcześniakiem.
Ale powiem wam, że czasami już nie mam siły.
Nie moge jej na chwilę zostawić na leżaczku czy na macie, bo od razu jest bunt.
Wymaga ciągłego towarzystwa, zabawiania, a zabawy szybko jej się nudzą.
Nawet noszenie na rękach nie pomaga, bo się pręży i denerwuje.
Ogólnie straszny z niej nerwus. Nie wiem, skąd się to wzięło, w naszym domu nie ma ani awantur,ani krzyku, ani hałasu.
Jestem uziemiona, nie mogę z nią nigdzie iść w odwiedziny, bo nie usiedzi spokojnie, zaraz jest płacz i nerwy.

Jesli chodzi o jedzenie: ostatnio wymysliła, że na rękach je tylko w nocy, a w dzień - nie. Dobrze, że wykombinowałam, że owszem, zje, ale na leżaczku lub na leżąco w łóżeczku.

Dodam, że jest normalnym, zdrowym dzieckiem, więc proszę nie piszcie o adhd itp

Powiedzcie mi tylko, czy któras z Was też przeżywa to, co ja?
Bo czasami wydaje mi się, że tylko u mnie sa takie numery
to co zaznaczyłam dotyczy mnie ale generalnie nie jest źle...
staram się małego zabawić w różny sposób - zmieniam mu miejsca gdzie leży, ponoszę w różnych pozycjach na rękach a wtedy jest spokojniejszy... przez chwilę
w tych wolnych chwilach szybko ogarniam co muszę - sprzątam, gotuję itd.
ola_k11 jest offline Zgłoś do moderatora