Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - rozstanie na emigracji
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-11-14, 20:45   #2
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: rozstanie na emigracji

Cytat:
Napisane przez moja_emigracja Pokaż wiadomość
witam wszystkie Wizażanki

Na forum dołączyłam w 2004 roku - musiałam założyć nowe konto w obawie że wątek który zakładam wyjdzie na światło dzienne.

Mam problem w moim związku, z którym sama nie umiem sobie poradzić.

Jestem w związku od 4 lat, 3 lata w UK i prawie 2 lata po zaręczynach.

Problemem jest to że myślę o rozstaniu z TŻ-em, wiem że on mnie bardzo kocha okazuje mi to na każdym kroku - ja jestem typową złośnicą, wkurzam się o wszystko i bardzo łatwo, dużo rzeczy w otoczeniu i w domu mi przeszkadza, a mój TŻ wytrzymuje moje humory - chociaż zauważyłam że nie tak dobrze jak ostatnio.
Ja nie robię tego celowo żeby go zdenerwować czy wywołać kłótnie - po prostu tak mam, taka jestem złośnica - ciężko znoszę krytykę i sprzeciw.
odkąd ze sobą zamieszkaliśmy w UK byliśmy nie rozłączni, po każdej kłótni godziliśmy się w 30 minut, zależało nam obojgu żeby się pogodzić. Teraz zuważyłam że to TŻ chce się godzić, a ja jestem obojętna czy się pogodzimy czy nie, wcześniej nie było wolnej chwili że robiliśmy coś oddzielnie, dziś potrafimy całe dnie siedzieć osobno - i to nie jest tak że każde ma własne życie - bo zdarza się że filmy oglądamy osobno, a nigdy tak nie było. Nawet nie pamiętam kiedy mówiłam mu "kocham Cię"
to chyba mi przestało zależeć, ostatnio prawie oddałam mu pierścionek zaręczynowy, ile razy planowałam odejście od niego.
Niestety jestem zbyt tchórzliwa, jak sobie dam radę bez niego - zwłaszcza ża mamy dwa psy z którymi po rozstaniu nie miałabym co zrobić.
Przestałam się uśmiechać, wychodzić z domu, mało co mi poprawia humor, nic mi się nie chce.

Nie chce wracać do Polski bo tu mi dobrze, może przeniosłabym się gdzieś indziej, ale boję się - nie zarabiam kokosów, to TŻ ma dobrze płatną pracę - mnóstwo kasy włożyliśmy w umeblowanie domu no i psy jeden ma 2 lata a drugi 2miesiące.

Poradźcie co mam zrobić, bardziej nie wyobrażam sobie życia bez psów niż bez TŻ.;(
Na moje oko to masz za dobrze i ci się nudzi, a z tych nudów szukasz dziury w cały, bo nie piszesz o żadnych konkretnych problemach a jedynie nuda życiowa przebija z tego, co napisałaś.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując