Dot.: rozstanie na emigracji
Konkretnym problemem jest to że nie wiem co zrobić z psami, nie wyobrażam sobie ich oddać a zabrać ich nie będę mogła.
Nie czuje się szczęśliwa w związku, a z drugiej strony nie wiem jak sobie dać radę po ewentualnym rozstaniu - nie mam tu rodziców do których mogę ociec, a dobrych dusz jak na lekarstwo.
Mówienie że to nuda życiowa, nie wydaje mi się pomocne.
Nigdy nie rozstawałam się z nimi po takim czasie, gdzie w grę wchodzi to że żyliśmy jak małżeństwo, tyle że bez papierka.
|