2010-12-07, 14:51
|
#1214
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 10 636
|
Dot.: Majowe Panny Młode - część II
Cytat:
Napisane przez Dark lady
Ech, tylko czasami mam wrażenie że jestem jedyną osobą w tym związku, która się stara i o coś walczy, a on tylko gada, gada, gada. Przecież liczą się czyny a nie słowa.
|
Powiem Ci tak, ja też złapałam depreche (wtedy gdy TŻ pracował na stacji benzynowej) czułam się pomijana (jak miał chwile czasu wolał pogadać z chłopakami z gry niż ze mną ;( ) Powiem Ci,że im bardziej o tym myślałam tym bardziej się dołowałam. Płakałam prawie co dziennie przez to (a ja do płaczliwych nie należę). nawet nie pamiętam jak udało mi się z tego wyjść, dużo pomógł TŻ, ale tak jak mówi T'ai BARDZO pomagają kontakty z innymi osobami. Trzeba sie wygadac wyrzalić a jednocześnie przestać o tym myśleć, po jakimś czasie po woli sie przestaje. To naprawdę pomaga! Wiem,że trudno tak jak się nie ma bliskiej przyjaciółki i koleżanki która byłaby gotowa przyjść do ciebie czy umówić się w każdej chwili. Ja trochę wtedy zaniedbałam kontakty z koleżankami bo każda wolną chwile poświęcałam TŻtowi. Jednak zaczęłam się umawiać a to z siostrą a to z kuzynką, z koleżanką i udało mi się wyjśc z depresji
Ja mam taką swoją teorię,że w zwiąsku zawsze któreś kocha mocniej. Na początku mojego związku TŻ kochał mnie mocniej bo miał tylko mnie (brak konatktu z ojcem, brak konatku z przyrodnim bratem i resztą rodziny, musiał się wyprowadzić z akademika i tak stracił kolegów) Czasami bywał zaborczy, chorobliwie zazdrosny i jak sie widywaliśmy nie chciał mnie puścić do domu :P Później jak mu przeszło po jakimś czasie ja kochałam mocniej i jak to facet zamiast coś zrobić (mimo moich próśb) doprowadził do deprechy u mnie. Póżniej znów było wszystko OK i znów TŻ kochał mocniej i tak w kółko jest :P czasem te okresy sa bardzo krótkie czasem bardzo długie, ale KTOS ZAWSZE KOCHA MOCNIEJ :P
Edytowane przez takaya
Czas edycji: 2010-12-07 o 14:57
|
|
|