Ahaha, no różnie bywa, zawsze miałam mase amantów tylko ze mojego męza poznałam w wieku 16 lat więc jakoś nie było czasu na romanse i inne schadzki
Poza tym ja lubie flirtować z facetami haha. Oczywiście nie przesadzając... Za to mój TŻ słynie z historii z przed 2 lat... Bo zacznijmy od tego ze On nigdy nie jest zazdrosny, NIGDY!! Choc by nie wiem co sie działo On zawsze ze stoickim spokojem do tego podchodzi! Pewnie niejedna mi powie "Dziękuj Bogu"!!
I dziękuje
I na pewnej imprezie podszedł do naszego stolika chłopak, znałyśmy go z widzenia. Skromny, zawsze gdzies bokiem podąrzający za swoimi kumplami, taki fajtłapiczny
bym powiedziała i zaczął sie do mnie migdalić, mówić jakie to jakie tamto, jakie usta, włosy jak aksamit
me me me ogólnie. Był sympatyczny haha. Więcej było z tego śmiechu niż powagi. I koleżanka wypaliła zeby mnie tak nie czarował bo ja za pół roku za mąż wychodze... Gość sie popatrzył i w ryk
Nas zamurowało hahaha. Facet płakał przy nas jakies pół h i wszyscy zaczeli obracać to w żart. A mój TŻ z tego wszystkiego zaczął gościa pocieszac i postawił mu 2 piwa haha. I do dzis smieją z niego ze jest do tego stopnia zazdrośnik ze amantom żony piwa stawia
A ten chłopak... Jak nas widzi to do dziś jak niewidzialny zaskroniec sunie po ziemi
Za to nie bede mówić o mnie jakiego focha potrafie szczelić w przypływie zazdrości