[elsi]

Halo w Nowym Roku!
U nas już dobrze, święta niestety przechorowane. Najpierw chorowała Ptyśka na zapalenie oskrzeli, które takie oporne było, że trzeba było powtórzyć antybiotyk. Potem, zaraz po Wigilii ja się tak rozłożyłam, że wylądowałam w łóżku, bo zupełnie opadłam z sił. Na szczęście choróbska już za nami. Na zdrowie Ptyśki nie narzekam, bo w porównaniu z ubiegłym rokiem (mam na myśli rok "akademicki" ) Młoda choruje niewiele i lżej, regularnie chodzi do żłobka.
Teraz rozpoczynamy już powoli starania o przedszkole, ale będzie kiepściucha bo nasze najbliższe, wymarzone ogranicza przyjęcia, bo planuje remont

Na Sylwestra wyjechaliśmy sobie z mężem do znajomych, zostawiając Mi w domu z dziadkami. Drugi raz w życiu się na to odważyliśmy Mąż wprawdzie do końca chciał wziąć Emilkę (a ja w chwili wyjazdu o mało się nie poryczałam), ale upadłam się, że musimy się nauczyć czasem zostawiać Ptyśkę. Rodzice chcą się nią zajmować, Młoda jest duża i samodzielna, trzeba więc korzystać

Pappaya, dużo zdrowia dla Was!
Jeśli chodzi o Twoje pytania, to u nas nie ma problemu ani z jednym ani z drugim. Co nie znaczy, że w przeszłości nie było Wytłumaczyliśmy Małej, ze jak będzie miała za długie paznokcie, to nie będzie mogła chodzić, bo paznokcie będą ranić stopki. Zaakceptowała to, teraz sama czasem prosić o przycięcie paznokci (głownie u rąk). Z myciem głowy skończył się problem, jak Emilka nauczyła się mocno odchylać głowę do tyłu i przekonała się, że dzięki temu woda z szamponem nie leci jej do oczu. W sumie to nie kombinowaliśmy specjalnie, tylko uparcie tłumaczyliśmy oczywiste sprawy i podziałało.

Sheryl, Tez się staram. Bywa lepiej i gorzej
Pozdrawiam!