Dot.: 2010 - Wrześniowo-październikowe mamy - ze wszystkim sobie świetnie radę damy c
Paula- podziwiam, ze Ci się chciało mnie tyle energii kosztuje karmienie tego plującego gagatka, że jakbym miała sama mu przygotowywać posiłki i potem oglądać tą skwaszoną minę i plucie to bym chyba zwariowała
hagar- ja karmie zawsze PO co do maty- ja sobie życia nie wyobrażam już bez maty i leżaczka
Martucha, Szczęśliwa- ja jak najbardziej pozwalam małemu chwilkę siedzieć mały aż się do tego rwie i jest taki z siebie dumny siedząc. Uważam że nie należy w tej kwestii przesadzać.
ycnan wczoraj myslałam, że sie posikam z opisu wzwodu Boryska. No to jest mały AS co do napletka, ja delikatnie odciągam podczas kąpieli, żeby mu wyczyścic fujarkę, a raz na parę dni ściągam skórkę, tak jak pokazała i nakazała lekarka
Martucha- strasznie Wam zazdroszczę tego basenu! u nas niestety nie ma takich zajęć dla maluchów buu
__________________
"Lubię ten stan, rozkoszne sam na sam. Cisza i ja. Cisza, ja i czas(...)"
|