2011-01-08, 12:25
|
#45
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Miasto Bandyckiej Miłości
Wiadomości: 10 172
|
Dot.: "Jaki pasztet!"
Cytat:
Napisane przez Imperfecta
Futbolowa, wiesz ja Cie w ogóle podziwiam, że potrafisz o tak po prostu o tym mówić... Ja długi czas udawałam, że nie ma to miejsca i hm chociaż było mi źle i chciałam o tym z kimś pogadać to nie potrafiłam bo wstydziłam się, że mnie spotyka coś takiego..
|
Ja przez pół życia nawet nie zwracałam uwagi na wadę Dopiero ludzie, którzy wyzywali mnie na ulicy sprawili, że zaczęłam ją zauważać.
Miałam zawsze mnóstwo znajomych, pełno pasji, w których się realizowałam i tak naprawdę nie skupiałam się na tym, czy ktoś wadę widzi, czy nie. W pełni jej nie zaakceptowałam, ale nabrałam sporego dystansu do tego wszystkiego i teraz czasem się już z tego śmieję. Kiedyś - już na studiach - wypożyczyłam książkę Jacka Gmocha [który również ma progenię] i kiedy siedziałam z paroma najbliższymi koleżankami, jedna palnęła: "aaa to ten, co ma taką wysuniętą... yyy...", na co odpowiedziałam tylko "tak, to ten" i zaczęłam się śmiać. Nietaktowanie koleżanka chlapnęła coś, ale przecież nie mogę mieć o to do niej żalu, połowa ludzi zapamiętuje mnie przez tę wadę i zaczynam dostrzegać nawet plusy tej sytuacji [póki nikt mnie nie obraża, olewam to]
Nie ma się co przejmować, jest jak jest
Edytowane przez Futbolowa
Czas edycji: 2011-01-08 o 12:26
|
|
|