Witam! Zakładam ten wątek, aby się trochę pożalić, przyznać do bezradności i czekać na mądre rady (Wasze). W tytule umieściłam krewnych, ale chodzi mi też ogólnie o problemy z ludźmi, z którymi
musimy, a nie chcemy się stykać.
Ja mam prostą zasadę- jeśli nie odpowiada mi czyjś sposób bycia, po prostu unikam tej osoby i nie wchodzę w żadne interpersonalne relacje, np. w pracy, na imprezie.
Ale czasami się nie da, bo -na przykład- ta osoba jest z nami spokrewniona lub spowinowacona i po prostu "nie wypada" lub wręcz nie można zerwać kontaktu.
Nie jestem z natury osobą asertywną, choć-owszem- ukończyłam organizowany u mnie w pracy kurs asertywności. Pomógł mi w kontaktach ze znajomymi, ale z rodziną- nie.
Dlatego trudno mi uwolnić się od mieszkającej blisko kuzynki, która jest klasycznym wampirem energetycznym, a także ciężko mi ułożyć relacje z teściową, która jest osobą o zupełnie innym sposobie myślenia i tzw. "płaszczyzna porozumienia" po prostu nie występuje. Chętnie podam parę przykładów, ale nie chcę przedłużać pierwszego posta. Może ktoś ma podobny problem albo umie doradzić?