[Mzurisana]

Tak a jeszcze się jej upewniałam, czy to na pewno na te bakterie co wyszły w antybiogramie i powiedziała, że tak. Dopiero po wykupieniu leku przeczytałam, że to na grzyby
W ogóle to pierwszy raz u niej byłam, jakoś tak mnie do siebie przekonała, że głupia uwierzyłam, że jak się zastosuję do jej zaleceń, to się wyleczę. Kontrolę mam 22.02, więc zobaczymy.

Przekonała mnie do siebie chyba tym, że zaproponowała zupełnie inne podejście niż poprzedni lekarz (takie bardziej pro eko). No i tym wymazom/posiewom jakoś przestałam wierzyć.

Na pierwszym wymazie wyszły mi bakterie streptococcus agalactiae i staphylococcus species. Niby takie niezbyt groźne, gin mówił, że normalnie objawów nie dają, chyba że jest obniżona odporność. Leczyłam się klindamycyną. Zaraz po leczeniu wydawało mi się, że jest ok, potem dostałam okres, a po okresie znowu upławy.
Więc zrobiłam kolejny wymaz i wyszły mi bakterie enteroccocus faecalis i klebsiella pneumoniae i za cholerę nie czaję skąd one się w tym wymazie wzięły. Jeszcze jakby te pierwsze wyszły, to by to dla mnie było logiczne (nieskuteczne leczenie), ale że pojawiły się zupełnie inne, w tym jakaś pałeczka zapalenia płuc?