[Kate30]

NIE takim wątkom na wizażu!

Przykro się czyta takie wątki, z założenia konfrontacyjne, mające chyba tylko jeden cel - wywołanie kłótni.

Jeśli autorka chciała wyrazić swoją opinię o tipsach i poznać opinie innych wizażanek wystarczyło inaczej zatytułować wątek - np. tipsy za i przeciw, tipsy - co sądzicie? itp.

Tipsom nie! - stawia ich wielbicielki w pozycji obronnej, nie czyni ich pełnoprawnymi uczestniczkami dyskusji, nie pozwala im przedstawić spokojnie swoich argumentów za - są atakowane, więc się bronią.

Nie dziwi mnie ostra reakcja Pauli, obrona przez atak. Ma do tego prawo w takim wątku.
Prawdą jest, że główna linia tej obrony jest niestety nietrafiona.

Jednak nie o to chyba chodzi.
Chodzi o to, że można lubić tipsy, nie lubić, nosić i nie nosić -to nieistotne.
Tipsy, krótkie spódniczki, skarpety w sandałach - wierzcie mi, mają się nijak do wartości człowieka.
Gusta nie są sprawą do dyskusji, dla mnie ważne jest kim jest człowiek, co ma do powiedzenia, do zaoferowania innym, jaki poprostu jest.
Dawno nauczyłam się, że wygląd jest mylący.

Znam ludzi o wyglądzie i sposobie noszenia się przedziwnym wg tzw. obowiązujących standardów - a jednak są to osoby niezwykle interesujące, otwarte, mądre - choć nie zawsze z dyplomem najlepszej uczelni. Osoby, z którymi poprostu chętnie się przebywa.
Znam też tych niezwykle zadbanych i wysokopółkowo ubranych, wykształconych, fachowców w swoich dziedzinach, którzy są poprostu nudni, nijacy.

Jeden z moich znajomnych, za którego nie dałybyście pięć groszy na pierwszy rzut oka, potrafi zaczarować zebranych tym co mówi, ma niezwykłe doświadczenia, jest szalenie interesujący, wciąż się uczy, jest otwarty, przemiły - widząc go na ulicy pewnie niejedna z was pomyślałaby - burak. Otóż nie! To nie takie proste.

Blond farba, dredy i inne - sprawiają, że ludzie są kolorowi, różnią się wyglądem, ale tak naprawdę ludzie różnią się swoim stosunkiem do świata, temperamentem, charakterem, osobowością - i to jest najważniejsze.

Cieszę się gdy ludzie mają ciekawe hobby - malowanie na paznokciach do takich niewątpliwie należy, lubię zaglądać na paznokciowe i podziwiać dzieła dziewczyn - nawet te bardzo ekscentryczne, za to z pomysłem.
Cieszę się, że są mistrzostwa w zdobieniu paznokci - ilu ludzi tyle upodobań, zdobienie paznokci łaczy we wspólnym zainteresowaniu - a to ważne.
Lubię zaglądać na makijaże, podziwiać przecudne efekty pracy dziewczyn - doceniać talent.
Cieszę się gdy ludzie robią to co lubią, co sprawia im frajdę, radość, co nastawia ich pozytywnie - wtedy świat jest lepszy, im mniej malkontentów tym lepiej!
Sama się nie maluję, nie noszę tipsów, tym bardziej fascynuje mnie ludzka pomysłowość i aktywność.

Nie odwrócę wzroku pełnego obrzydzenia od krzykliwie pomalowanej blond dziewczyny z długimi tipsami, kto wie, może ma coś ciekawego do powiedzenia, może okaże się miłą, dobrą, uczynną koleżanką w przyszłości?

Staram się widzieć w ludziach i świecie mniej NIE, więcej TAK, niezależnie od tego jak wyglądają, a gdy jestem ciekawa opini innych na dany temat to nie stawiam sprawy na ostrzu noża, mówiąc- NIE znoszę kolczyków w języku - a wy? A nuż wśród rozmówców jest ktoś, kogo lubię i cenię, a kto o takim kolczyku właśnie marzy? Czy z tego powodu mam przestać go lubić?

Nie będę prosiła o więcej tolerancji, nie uważam, że wizażanki nie mają prawa do tego czy tamtego, jestem natomiast zdania, że mając wokół siebie tyle NIE na codzień, warto starać się ograniczać negatywną energię w miejscach dla nas ważnych, w miejscach które lubimy, a takim miejscem jest dla nas np. Wizaż.
Im mniej NIE tym przyjemniej. Dyskusja jest cenna, poznawanie opini innych kształci i ubogaca, kłótnie niczemu nie służą.