2011-02-21, 11:58
|
#389
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 059
|
Dot.: Rewolucja w Kościele
A ja napiszę tak. Co tak ksiądz może wiedzieć o małżeństwie i ich trudach. Nas przyszłe żony i obecne rozumie tylko ten kto tego doświadczy. Tak naprawdę każdy wie w co się pakuje, słyszymy pogadankę od rodziców, rodziny, znajomych itd. I tak naprawdę to że się wydłużą nauki to i tak nic nie da. Bo nie można przewidzieć co się stanie. Ludzie dopiero w związku uczą radzić sobie z problemami. Niektórzy są słabsi i się rozwodzą. Nik im tego nie zabroni ani ich przed tym nie uchroni. Nie każdy po pierwszej kłótni czy przy pierwszym problemie leci po rozwód. Większość stara się ocalić swoje związki.A takie podejście kościoła tylko sobie wiernych zbuntują bo kto z osób pracujących ma czas na uczęszczanie przez pół roku na gadaninki księży. Porażka A znając życie to i tak o kasę chodzi. Idziesz do kościoła wybrać datę ślubu i ksiądz mówi że za ślub "co łaska" w przeliczeniu na złotówki to cena między 800-1000zł bez organisty i kościelnego. A jak się nie ma takiej kasy to dowiedzenia!!! I co niby tak dbają o rodziny katolickie. A co jak ktoś nie ma kasy!! to co ślubu nie dadzą?? Szkoda słów:mur : już się nakręciłam taka prawda
|
|
|