2005-04-27, 13:40
|
#28
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
|
Re: co robic??
> Tak, masz rację tyle że chodzi mi raczej o wyrażenia "to jego pieniądze i nie masz prawa dawać ich swoim rodzicom" (w skrocie i z pamieci, możliwe wzbogaceie o wlasne wrażenia). Wychodziłoby na to, że jeśli córka wydała się za bogatego męża, ktory ją utrzymuje, to powinna z tego korzystać i cieszyć się że ma a nie zaprzątać sobie glowy biednymi rodzicami. Bo jak bedzie im pomagała to mąż jej będzie robił wyrzuty że przecież on zarabia na nią a nie na jej rodziców. I nie uważam że utrzymywanie rodziców kosztem własnej rodziny jest w porządku. Zawsze stawiałabym na miejscu pierwszym moją "dorosłą" rodzinę, którą sama stworzyłam a dopiero po zapewnieniu im godziwiego życia zastanawiałabym się czy pomagać rodzicom. Powiedzmy tak : nie oddałabym rodzicom ostatniej naszej kromki chleba, ale jesli oni chleba by nie mieli to nie przyszloby mi do głowy kupować sobie płyty dvd
Zgadzam się z każdym Twoim słowem Niemniej ona jest "tylko" dziewczyną [wychodzi na to, że tak ją traktuje] - a Ty mówisz o mężu i żonie Moim zdaniem to całkiem inny układ. Oczywiście możliwe, że oni żyją ze sobą już wiele lat,snują wspólną przyszłosć [niekoniecznie przypieczętowaną obrączkami na palcu], związek jest poważny.. ale tego nie wiemy..
> Poza tym faktycznie można sobie tylko pogdybać "co by było..."
No właśnie.. tymczasem dowiadujemy się, że chłopak zastrzegł, że dziewczyna ma nie wysyłać pieniędzy - nawet jak już dostanie pracę... to perspetywiczne myslenie i dbałość o to "aby tylko nie dostali" zmienia postać rzeczy..
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie.
Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny.
Lew Mikołajewicz Tołstoj
WESOŁYCH ŚWIĄT!
|
|
|