2011-03-29, 15:06
|
#1755
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 111
|
Dot.: Dekoloryzacja włosów- czesc II wätek zbiorczy.
Cytat:
Napisane przez butterfly__24
a ja sie jednak upieram przy wizycie u specjalisty. wlasnie po to Nemezis robi rozeznanie zeby wiedziec,gdzie pierniczą rozjaśniaczem. Wart uwagi ejst chyba kazdy salon L'oreala gdzie dekolor robią Efassorem a ominelabym jednak Matrixa. Rene Blanche ma ta wadę,ze fakt-nie niszczy -ale dlatego,ze nie ma amonikau,wiec własnie włosy ciemnieją i trzeba czasem nawet 3 razy powtorzyc zabieg. kazdy zabieg jest inwazyjny- te bez amoniaku tez, bo jednak chemia. przy długich włosach jest jeszcze jeden problem. te od góry są "swieże"- z dolenj partii włosów ciężej wybić kolor. Nemezis- możesz przez miesiac nosić koki, upiecia lub jak ja- sladami Małgosi Sochy- robie warkocza francuskiego (dobieraniec) a czesc ktora jest tą długa kitką wplatam pod czesc zaplecioną na głowie nie wiem czy rozumiesz, ale wyglada to ładnie i elegancko, roznicy kolorow tez mocno nie widac.
|
l'oreal i matrix to w zasadzie ta sama firma, a ich dekoloryzatory, to jeden grzyb i niczym się nie różnią. ewentualne różnice wynikają z czegoś zupełnie innego, a mianowicie mocy utleniacza czy wykonania zabiegu- tak więc jak komuś zrobią np loreal z 3%, a innemu matrix z 9%, to wiadomo, że stan włosów będzie zupełnie inny. ale każdy z tych środków + ten sam utleniacz+ ten sam czas działania= podobne rezultaty. tak więc wszystko zależy od talentu fryzjera, a nie tego czy pracuje na matrixie czy lorealu
|
|
|