|
Dot.: CZARNA LISTA oraz JAK SIĘ USTRZEC PRZED OSZUSTAMI
Chciałam poruszyć sprawę nierzetelnego określania ilości kosmetyku.
Już kilka razy zdarzyło mi się, że w wyniku wymiany dostały mi się kosmetyki, których ilość określono 'na wyrost'. To się zawsze rozbija o kilka mililitrów (zwłaszcza jeśli chodzi o perfumy) lub kilkunastu (inne kosmetyki). Wydaje mi się, że do takich 'drobnych' niezgodności może dochodzić dość często, ale nikomu się nie chce robić afery z tego, bo to zbyt błaha sprawa. Mi też się tak wydawało, ale już po raz kolejny za swoją wymierzoną centymetrem, wyliczoną dokładnie procentowo rzecz dostaję coś, co miało być połową, a okazało się być (może delikatnie ponad - choć nawet nie sądzę) jedną trzecią. Nie wiem, co mam z tym zrobić.
Śmieszne wydają mi się propozycje partnerek w wymianie, że 'podaj mi numer konta, wpłacę ci różnicę, bo nie chcę, żebyś była niezadowolona'. Wydaje mi się, że wystarczającym zabiegiem aby ustrzec się przed niezadowoleniem osoby, z którą się wymieniamy, jest po prostu rzetelne określenie ilości. Jeśli nie jest się pewnym pierwotnej ilości w słoiczku (bo np mamy kosmetyk z wymiany i nie wiemy, do jakiej wysokości napełniony był słoiczek), to nie piszmy, że zostało 1/2, tylko napiszmy, że 'chyba', 'około', 'myślę, że...' albo 'mam to z wymiany, więc nie jestem pewna'.
Być może jest to drobna sprawa - być może niewarta negatywnej czy neutralnej oceny, ale czasem mam wrażenie, że na takie myślenie właśnie liczą osoby, które przesadzają w określaniu ilości. Propozycje wyrównania finansowego są śmieszne, bo przepływ gotówki jest na forum zakazany, a propozycje odsyłek też mnie denerwują - zazwyczaj przesyłka kosztuje 5 zł, odsyłka drugie 5 zł - a więc jestem 10 zł do tyłu, jeśli uważam, że brakuje paru mililitrów.
No i co o tym myślicie?
|