2011-04-20, 00:06
|
#2777
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 842
|
Dot.: Czy mogę być w ciąży - wątek zbiorczy cz. 2
Cytat:
Napisane przez Visez
Może ona zanim zacznie robić karierę chce mieć już odchowane dziecko, może w wychowaniu pomogą jej najbliżsi żeby mogła skończyć szkołę, może ma kochającego mężczyznę i oboje tego pragną/są gotowi itp
|
No i o to mi właśnie chodzi. Dlaczego kobiety tak wściekle domagają się równouprawnienia, samodzielności, niezależności itd., a jak przychodzi do rodzenia dziecka, to nagle wszyscy mają jej pomagać? Tylko że jak tak się liczy na innych, to bardzo często można się przeliczyć. Nawet ten idealny facet może się zmyć, a fantastyczna rodzina może się odwrócić plecami. Tak bywa. I zdarza się, że zostajesz sama, bez pomocy i co za tym idzie bez możliwości robienia tej kariery. A wszystko dlatego, że się myśli, że jakoś to będzie, że inni pomogą... Można być gotowym psychicznie na dziecko, ale trzeba też mieć zaplecze finansowe. I nie zaplecze rodziców, nie chłopaka, nie z budżetu państwa... ale własne. Znam dziewczynę, która żyje z pożyczek w Providencie, ale tak bardzo chciała mieć dziecko, że sypiała z każdym, żeby tylko zajść. No i zaszła, uznając, że "jak będę miała dziecko to się kasa pojawi, bo facet będzie płacił alimenty, a od państwa dostanę zasiłek". No comment.
A tak w ogóle to EOT, bo (cytując klasyka): "Nie chce mi się z tobą (wami) gadać" Nie potraficie przytoczyć żadnych argumentów oprócz tego, że nie mam prawa się na ten temat odzywać Następnym razem będę pamiętać, żeby nie pisać swojego zdania, bo najwyraźniej nie potraficie dyskutować z osobą, która myśli inaczej, niż wy no cóż, "moja prawda jest najmojsza"
Edytowane przez Jeanne90
Czas edycji: 2011-04-20 o 00:15
|
|
|