2006-09-09, 20:42
|
#8
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 289
|
Dot.: Dylemat
Mam nadzieję, że po tych paru dniach już jest troszkę lepiej? Ja Ci powiem, że zaczynając studia weszłam w grupę, w ktorej nikogo nie znałam. Pierwsze dni były wzajemną obserwacją, potem zaczęły się bliższe kontakty.. Po dwoch latach mam dwie cudowne przyjaciołki, ktore z początku były w innej grupie niz ja i widywałyśmy się bardzo rzadko. Wierz mi, że ludzie, ktorzy do siebie pasują poprostu się przyciągają. Jestem pewna, że prędzej czy poźniej odnajdziesz osoby, ktore polubisz. I uważam, że takie samodzielne wejście w grupę jest o wiele cenniejsze, niż z kimś. Kiedy zaczynałam liceum, poszłam do jednej klasy z przyjaciołką z podstawowki. Całe cztery lata przesiedziałysmy w jednej łąwce, to samo z imprezami itd. Efekt jest taki, że z tamtego okresu nie mam żadnych przyjacioł, co najwyżej znajomych.. Także powodzenia! Głowa do gory
|
|
|