2006-09-14, 17:54
|
#1
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 121
|
Ciężkie życie mola perfumeryjnego - odwyk.
Kolekcjonowanie, zdobywanie, polowanie, potem zastanawianie się, co wybrać każdego dnia i w końcu żal, że nie mogę użyć jednocześnie kilku zapachów, których akurat użyć bym chciała... Mam dość! Spełniłam już właściwie wszystkie swoje marzenia, coś tam jeszcze kołacze mi się po głowie, ale to są już raczej wymysły i fanaberie - zgromadziłam już wszystko, co zgromadzić chciałam, dwa ostatnie flakony mam na razie w posiadaniu wirtualnym, bo do mnie fruną, ale jak dofruną - nie chcę już więcej!
Czy ktoś jeszcze ma ochotę na odwyk od gromadzenia, czyli na spokojne cieszenie się tym, co już w naszych szufladach/szafach/komodach/toaletkach zamieszkało? Czy to tylko ja wariuję od tego dobrobytu?
A przy okazji - ta publiczna deklaracja to i dla mnie wyzwanie - ile mi się uda wytrzymać?
|
|
|