Dot.: nastolatek - porażka
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;27165986]A ja niestety nie pogłaszczę cię po głowie. Jaki trudny okres rozwodu? Dziecko wtedy miało 9 lat, a jak sama piszesz, już w przedszkolu akcje były. Szczerze mówiąc jedyne przypadki takiego zachowania w tak młodym wieku jakie znam, to albo brak konsekwencji wychowawczej, albo zaburzenia zachowania (ale wówczas się dziecko leczy).
Teraz to bym dzieciątko do tatusia puściła, bo jakoś mam wrażenie, że szybko mu się przestanie u tatusia podobać.[/QUOTE]
Zgadzam się.
Od siebie dodam, że wygląda na to, że dziecku zabrakło wcześniej wyjaśnien i rozmó na temt rozwodu, separacji i jakkolwiek uważasz, nie dostał odpowiedniego wsparcia.
To jest naturalne, że aktualnie jest zagubiony. Jest nastolatkiem, hormony buzują, problemy urastają do rangi takiej, jakby przez nie miałby się skończyć świat.
|