Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - SM czyli stwardnienie rozsiane
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-09-29, 08:38   #28
Nektarynka
Zadomowienie
 
Avatar Nektarynka
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 447
Dot.: SM czyli stwardnienie rozsiane

Cytat:
Napisane przez esspresso Pokaż wiadomość
Tak od 2 lat w prywatnym zakladzie opiekunczo leczniczym (w skrocie: ZOL) bardzo trudno jest znalezc odpowiedni zaklad, na miejsca czeka sie od pol roku do kilku lat, moja mama przezywala gleboka depresje ma oprocz tego nadcisnienie i powazna cukrzyce, do tego doszla lekomania (bezskutecznie lapala sie kazdego nowego leku, samemu go dawkujac, wymuszala recepty od lekarzy) na koniec pojawila sie ogromna nadwaga. Nie radzilismy sobie, na poczatku wynajmowalismy peilegniarki ale to tylko na ten czas kiedy my z bartem bylismy w szkole a tata w pracy. Tak normlanie to dzielilismy sie dyzurami przy mamie. Po jakims czasie przez odmowe rehabilitacji miala powazne problemy ze wstawaniem z lozka, pojawil sie cukier zagrazajacy zyciu. Mama poszla do szpitala a pozniej juz nie wrocila. Przenieslismy ja do innego zakladu, przyszpitalengo, pozniej zlozylismy papiery o przyjecie do prywatnego zakladu.
Jesli chodzi o jej samopoczucie- jest o niebo lepiej, mama miala ogromna depresje, polaczona z atakami histerii. W pewnych sytuacjach byla nieobecna, zaczynaly sie juz zmiany psychiczne. Mowila ze nie chce tak zyc , bo co to za zycie. Moge nawet powiedziec ze byla jedna proba samobojcza. Nie dalo sie z nia w ogole porozmawiac. Teraz w prywatnym zakladzie odzyskala spokoj psychiczny, jest z nia kontakt. Moze dlatego ze ma fachowa opieke lekarza psychiatry i pscyhologa...A jak sie czuje- mysle ze czuje sie bezpieczna, bo ma opieke calodobowo przedtem bala sie jak zostawilismy ja chocby by wsykoczyc do sklepu. Ponadto utrzymujemy ja w przekonaniu ze jezeli bedzie systematycznie sie rehabilitowac i zacznie wstawac ( bo obecnie jest przykuta do lozka) to wroci do nas, do domu. To dla niej najwieksza motywacja. Znow zaczela siadac, nie trzeba jej karmic- sa postepy Szczerze mowiac przy tejh chorobie nie ma nawrotu moze byc tak jak jest lub gorzej takze ja wiem ze nikle sa szanse ze mama zacznie wstawac i ze wroci do domu- ale nie potrafie jej tego powiedziec, kiedys probowalam ale nie przeszlo mi to przez gardlo...
Co do odejmowania rąk i glosu- to normlane to kolejny rzut. Jedyne co radze to nie przemeczanie, bo jak zapewne zauwazylas im dluzej sie mowi tym z glosem gorzej i pozniej gorzej powraca sie rownowagi w nim. Na poczatku sa problemy z wyrownaniem oddechu w czasie wypowiadania slow pozniej powoli trudno wypowiadane sa poszczegolne slowa. Pozniej pojawiaja sie stopniowo klopoty z przelykaniem i w ogole z jedzieniem i piciem- ja mame karmilam i w domu i juz w zakladzie. Jednak jak wspomnialam w rozpoczeciu watku , kazdy przypadek jest indywidualny i rzuty oraz remisje nastepuja w innej kolejnosci lub w ogole moga nie wystapic. Co do 'odejmowania' rak i nog to tez zalezy od stopnia posuwania sie choroby. U mojej mamy najpierw wystapilo jakby usztywnienie jednej nogi pozniej drugiej. Kolejno odmiawialy posluszenstwa rece. Natomiast przed wystapieniem tych objawow pojawily sie klopoty z utrzymaniem rownowagi... nie wiem dokladnie czym to jest spowodowne ale cos takiego wystepuje. Czasem mylone jest z stanem upojenia alkoholowego- nie raz prowadzac mame pod reke slyszalam glosy ze ' jak to sie matka mogla upic przy dziecku...'- coz , ludzie
Radze juz zlozyc papiery do roznych zakladow. Na miejsca czeka sie naprawde dlugo. Niezbedna o ile sie orientuje jest opinia lekarza psychiatry, pozniewaz w niektorych zakladach nie chca sie podejmowac opieki nad osobami z zaburzeniami psychicznymi. Nawet mojej mamy nie zaakcpetowali i w paru zakladach tylko ze wzgledu na depresje. Oczywiscie polecam zaklady male i prywatne. Jets tam lepsza opieka.
Pozdrawiam
esspresso gdzie ten zakład znajduje się, w którym była Twoja mama? ile kosztuje pobyt tam? Ćwiczyłaś z mamą w domu? W jaki sposób? Jak to wyglądało? Zauważyłaś duże zmiany po ćwiczeniach? i czy naprawdę pobyt w zakładzie pomógł ? Byłabym Ci wdzięczna gdybyś odpowiedziała.
Nektarynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując