Elixir de Merveilles, D&G The One, Jil Sander Style
Dzien dobry,mile Panie!
Mialam wczoraj okazje przetestowac te trzy zapachy.Oto moje wrazenia-
Elixir de Merveilles jest calkowicie inny od oryginalnego-slodki,duszny na poczatku,po paru minutach kadzidlana dusznosc ustepuje,wychodza lzejsze,slodsze nuty.Po opisie jednak spodziewalam sie czegos bardziej "Jadalnego",juz prawie czegos w kierunku BS Fantasy-zawiera polane czekolada,kandyzowane skorki pomaranczy,ciasteczka waniliowe,smietanke,jedna k baza zapachu,zawierajaca ekstrakty debowe,zywice,dymny balsam i ambre dominuja na mojej skorze najbardziej.To zapach zdecydowany,"dorosly",nie ma w sobie nic z nastolatkowej slodyczy.Podoba mi sie srednio,ale napewno znajdzie duzo zwolenniczek.
D&G the one to mily,nieinwazyjny owocowy zapach.Osobiscie dziwie sie,ze wyskoczyli z nim na zime,poniewaz jest to wyjatkowo letni "fragrans"
Zawiera mandarynke,yuzu i brzoswinie,jasmin,wanilie i amber.
Na mojej skorze rozwija sie troche landrynkowo,ale ladnie.Moim zdaniem mily,ale troche banalny.Nic specjalnie nowego.Natomiast ten ciezki,masywny flakon podoba mi sie bardzo.
Ostatni-Jil Sander Style-flakon tez ciekawy,ale troche dziwny,taki bialo-apteczny.Zapach przypomina mi Gianfanco ferre,zapewne z powodu dominujacego w nim irysa,ktorego osobiscie zaliczam do moich faworytow,ale przez to zapach wydaje mi sie byc wtornym.Ladnie komponuje sie i wspolgra w glowie frezja i mango,gdyz zauwazylam tez obecnosc pieprzu,wanilii i ambry oraz jasminu i magnolii,a to czyniloby ten zapach dosyc mocnym,lecz obecnosc owoca i delikatnego kwiatu frezji nadaje mu lekkosci,by nie powiedziec pewnej figlarnosci.
Ogolnie podsumowujac-trzy udane zapachy,jednak jezeli ktos oczekiwalby po nich przelomu i rewilucji w perfumiarstwie,bedzie zawiedziony.Wydaje mi sie rowniez,ze nie o to chodzilo.Nic naprawde nowego,ale trzy zapachy,ktore napewno znajda swoje wielbicielki,i wejda na stale do kanonu,pojawia sie jeszcze napewno nie raz na forum!
|