Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Perfumoholicy i ich futra (czyli zbiorczy wątek zwierzakowy)
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-08-07, 18:39   #2240
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
Dot.: Perfumoholicy i ich futra (czyli zbiorczy wątek zwierzakowy)

A oto moi najukochańsi panowie, o dziwnych i brzydkich imionach, które nadawałam chyba zupełnie bez udziału myśli, bądź (w przypadku pierwszego kota) byłam za mała, żeby się sprzeciwić woli sił wyższych ; )

Pięknooki model (od razu można poznać który to ; )) to Tesio. Ma dziesięć lat i jest najspokojniejszym członkiem naszej kociej rodziny, jest pełną gębą kotem mojej mamy, rodzice podarowali mi go na Mikołajki wiedząc, że bardzo chciałam mieć kota. Ślicznie się uśmiecha i uwielbia przytulać się do moich włosów (robi tak od małego).

Czarny diabełek to Ekuś, kotek całkowicie mi oddany, ma cztery lata. Uwielbia szaleć i kiedy trzymam go za łapki w czasie zasypiania. Wskoczył mojej mamie do samochodu, kiedy zatrzymała się przy sklepie w mojej miejscowości. Całkiem miło się z nim gaworzy po kociemu ; )

Zielonooki burasek, który zdecydowanie nie lubi pozować do zdjęć to Andrzejek (imię wzięło się z tego, że dzieci przyniosły go mojej mamie do szkoły właśnie w Andrzejki, zziębniętego, malutkiego i chorego), jest to kot, który potrafi zjeść wszystko i w każdej ilości, jest ulubieńcem mojej babci, ma trzy lata. Andrzejka można zobaczyć na ostatnim zdjęciu po lewej stronie.

Wszystkie moje koty to domatorzy, są niewychodzące, choć lubią posiedzieć sobie w oknie i troszkę się przewietrzyć przez ochronną siatkę (już raz Tesio zabawił się w Batmana...). Wszystkie posiadły niesamowitą sztukę porywania mi jedzenia z ręki bądź z talerza, potrafię naprawdę zrobić to perfekcyjnie. Co tu więcej mówić? Kocham nad życie moje małe przybłędy... Aż przykro mi się robi, kiedy myślę co by z nimi było, gdyby na nas nie trafiły...

Abstrahując od moich chłopaków, kocham wszystkie koty, na wszystkie na ulicy kiciam (koty mnie uwielbiają, na palcach mogłabym wyliczyć przypadki, kiedy do mnie taki zwierzak nie podszedł, pewnie wyczuwają pozytywną aurę), a kiedy podchodzą oczywiście je głaszczę, myślę o rozpoczęciu dokarmiania osiedlowych mruczków na początku zimy...

Edytowane przez daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Czas edycji: 2011-08-07 o 18:43
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując