Dot.: Składnik, którego nienawidzę w perfumach
Mnie chyba straszy wszystko w nadmiarze, chociaż np. uwielbiam szypry testując "patchouli" Etro zbierało mi sie na wymioty,testując "sandalo" też nie było mi błogo,jakoś te "monotematyczne" zapachy nie przypadają mi do gustu.
Najogólniej mówiąc róża, konwalia,frezja,coś co jest w "Pleasures" - fiołek,bez? - w ogóle kwiaty,które się "wybijaja" za mocno nie tworzą wg mnie ładnego zapachu.
Wanilia (taka jak w Cashmir) jest jednowymiarowa,przytłacza jąca i tępa,pachnie jakoś tak syntetycznie.
Pewnie grunt to wyważenie,byleby tylko kwiatki ani nic innego nie zdominowały zapachu.
|