Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - SVR 50 B Protection Extreme Sans Filtre Chemique

Voodia · 2006-10-15, 11:41

Dziś rano nałożyłam na buzię przepisową ilość 60B , na to odrobinę 50B. I, szczerze mówiąc, nie jestem zadowolona

Nie wiem co za mądry człowiek wymyślił określenia "lait" dla PASTY jaką jest 60B. Tuż po wyciśnięciu filtr ma konsystencję śmietanki, na twarzy zmienia jednak właściwości i niepokojąco zaczyna przypominać pastę cynkową ( tępa, sucha konsystencja)

Nałożenie przepisowej ilości graniczy z cudem ( no, chyba że ktoś ma fantazję ucharakteryzować się na gejszę

). Wchłania się powoli i baaaardzo opornie, a i to tylko do pewnego momentu. Potem jakby zasycha na skórze, tworząc trudną do ruszenia powłokę.
Włazi w pory jak szalony- znajduje nawet takie, o których nie miałam pojęcia

Niestety, byłam zmuszona zebrać nadmiar filtra absorbentką-jasną skórę lubię, ale look a'la gejsza po ciężkiej gruźlicy to już nie dla mnie.

Tragiczny efekt trochę niweluje 50-ka, ale nie do końca. Widać, że na twarzy jest dużo czegoś, buzia zamiast wyglądać świeżo- wygląda jakoś woskowato i sztucznie.

Moniko, nie wiem, czy dobrze rozumuję (bom laik

), ale skoro filtry chemiczne z 60-ki nie gryzą się z filtrami mineralnym w tymże filtrze, to może nie gryzą się również z tymi mineralnymi z 50-ki? W końcu firma ta sama...Jak to jest?

2006-10-15, 11:41	#139
Voodia Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2005-03 Wiadomości: 2 832	Dot.: SVR 50 B Protection Extreme Sans Filtre Chemique Dziś rano nałożyłam na buzię przepisową ilość 60B , na to odrobinę 50B. I, szczerze mówiąc, nie jestem zadowolona Nie wiem co za mądry człowiek wymyślił określenia "lait" dla PASTY jaką jest 60B. Tuż po wyciśnięciu filtr ma konsystencję śmietanki, na twarzy zmienia jednak właściwości i niepokojąco zaczyna przypominać pastę cynkową ( tępa, sucha konsystencja) Nałożenie przepisowej ilości graniczy z cudem ( no, chyba że ktoś ma fantazję ucharakteryzować się na gejszę ). Wchłania się powoli i baaaardzo opornie, a i to tylko do pewnego momentu. Potem jakby zasycha na skórze, tworząc trudną do ruszenia powłokę. Włazi w pory jak szalony- znajduje nawet takie, o których nie miałam pojęcia Niestety, byłam zmuszona zebrać nadmiar filtra absorbentką-jasną skórę lubię, ale look a'la gejsza po ciężkiej gruźlicy to już nie dla mnie. Tragiczny efekt trochę niweluje 50-ka, ale nie do końca. Widać, że na twarzy jest dużo czegoś, buzia zamiast wyglądać świeżo- wygląda jakoś woskowato i sztucznie. Moniko, nie wiem, czy dobrze rozumuję (bom laik), ale skoro filtry chemiczne z 60-ki nie gryzą się z filtrami mineralnym w tymże filtrze, to może nie gryzą się również z tymi mineralnymi z 50-ki? W końcu firma ta sama...Jak to jest?