2011-09-07, 21:07
|
#815
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Mysłowice
Wiadomości: 4
|
Dot.: Wrześniówki cz. II
Mysmy tez zastanawiali sie dlugo nad winietkami i powiem szczerze ze zdania byly podzielone.Moja mama jest tradycjonalistka i z gory twierdzila ze to nie wypada mowic gosciom gdzie maja siedziec, ale tesciowa byla jak najbardziej "za".
Do ostatniej chwili nie wiedzielismy czy beda, ale moj tż zdecydowal :jak juz kupilismy to beda ! Mysmy mieli stoly ustawione w dwoch rzedach, wiec w jednym posadzilismy sama mlodziez, a przy drugim starszych gosci. Obawialismy sie czy to wszyscy beda zadowoleni ale bylo ok
Potem podczas wesela odbieralismy same pochwaly za to ze rozlozylismy winietki.Kazdy na spokojnie sie odnalazl, nie bylo gonitwy do krzesel
|
|
|