Dot.: Moi synowie są gejami?!
Ja, pisząc o tym, że post jest dla mnie niewiarygodny nie miałam na mysli samych zdarzeń (mogą się zdarzyć, oczywiście) a sposób w jaki przedstawia to pan "tata". Z racji tego, domniemanych zdarzeń nie będę komentowac, bo już sama forma jest dla mnie wykluczająca ich prawdopodobieństwo, szkoda czasu więc na dyskutowanie o poruszonych w nim fikcyjnych (choć prawdopodobnych, ale nie tu) zdarzeniach.
Edytowane przez taszkin
Czas edycji: 2011-09-27 o 18:59
|