Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Sens zycia wg. 30tek
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-11-16, 09:38   #131
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

Tez tak myle jak kobietka. Ty musisz sama dojsc do tego czy taki uklad/malzenstwo jest dla ciebie.
ja z mezem spimy w oddzielnych pokojach i nam tak dobrze, ale maz sie do seksu nie garnie i tutaj nie zawsze bylo mi dobrze. Przed slubem byl seks, po slubie juz nie. Nasz pierwszy kontakt jako malzenstwo odbyl sie 4 m-ce po slubie i tak jest do dzisiaj, Jak jeczalam , prosilam to udalo mi sie cos wskurac raz na miesiac, jak sie nic nie odzywam to nic nie ma latami. Oddzielne pokoje zaistnialy jak sie dziecko urodzilo, a ze moj chlop dopiero po slubie zaczal chrapac, a jak przyszlo dziecko to juz nagmiennie i ja nie spalam i on tez nie bo go co chwilek szturchalam i wogole( mielismy wtedy kryzys malzenski) to moj maz wyniosl sie do naszej sypialni a ja zostalam z dzieckiem w drugim pokoju a dokladnie w drugim mieszkaniu. Mieszkamy w domku jednorodzinym i mamy dwa mieszaknia n jednym pietrze. Jedno jest z kichnia i lazenka, a drugie to maly pokoj z lazienka, wiec mowimy drugi pokoj. Ja twedy sie wyspalam, ze 3h snu miedzy karmieniami mi wystarczyly, zeby znow zaczac funkcjonowac, a nie chodzic po scianach i moj maz tez zaczal sie wysypiac, bo nikt go nie szturchal z pretensjami ze przez niego spac nie moze. Oddzielne sypialnie nie wykluczaja wspolnego seksu, ale moj maz sie nie granie. Kryzys sie nasilal i chodz maz uwazal ze nie ma problemy to z mojej strony byl problem. Az przyszedl moment ze juz tak dluzej nie moglam( nie tylko brak seksu mi sie nie podobal, ale i zachowanie meza wzgledem mnie, zmienil sie jak bylam w ciazy dodam chcianej i planowanej, trwalo to kilka miesioecy bo jak moj maz mial ochote przed lub raza po miesiaczce to ciezko bylo zajsc) a ja cicha i spokojna sie nic nie odzywalam, poplakiwalam w kacie, az poiwedzielam dosc. Woz albo przewoz, bo ja tak dalej zyc nie chce. Maz znow zaczal sie zachowywac jak dawniej, ale sprawa seksu do dzis jest jaka jest. ja sie wiecej nie prosze, nabakne, ale nie prosze. Az przyszedl monet przed laty kiedy powiedzialam stop, czego ja chce od mojego malzenstwa? Oj dlugo mi zajelo przemysliwanie tego wszystkiego i doszlam do takich wnioskow, ze seks to jest tylko bardzo mily dodatek, ze jednak na pierwszym miejscu to co innego jest dla mnie wazne i to wszystko mi moj maz zapewnia, odnosi sie do mnie tak jak tego oczekuje, owszem czasami sie tak troche pobzdyczymy, co chyba jest normalne, albo? Czasami ma sie inne zdanie na pewne tematy, czasami jakies tematy wzbudzaja w nas agresie i sie powie o jedno slowko za duzo, bez obrazania drugiej strony, ale potrafimy sie dogadac i zyc razem. Czuje sie przy nim bezpiecznie, widze ze jest dobry dla mnie i dziecka, inni faceci jakich mialam przed nim mu do piet nie dorastali. Bilans wyszedl na plus, wiec trzeba bylo isc na kompromis i pogodzic sie z brakiem seksu. Moj organizm tez sie wyciszyl i jesli cos wspomne na ten temat to nie ze ja musze bo mi sie chce, ale ze by wypadalo, bo to normalna rzecz w malzenstwie, ale i bez niej dobrze finkjonujemy, troszczymy sie o siebie na wzajem i to jest mi wazniejsze. Inni ludzie sie dziwia ze oni by nie mogli, bo seks jest dla nich najwazniejszy i jak wogole moza miec oddzielne sypalnie? Gdyby nie oddzielna sypailnie to juz dawno bysmy byli po rozowdzie, a powodem nie byl by brak seksu, ale chrapanie partnera ;o)
Skoro nam tak apsuje, to po co mamy cos na sile zmieniac? Bo inni uwazaja to na dziwne? TO ich problem nie moj, nam tak dobrze i to sie liczy ;o)
zastanaow sie czego ty oczekujesz? Nie kazdy potrafi funkcjonowac w takim malzenstwie. Moze to cos dla ciebie, a moze nie... Wam obojgu ma byc dobrze a nie innym w takim ukladzie.
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując