2011-11-18, 20:30
|
#149
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Seoul,Kr
Wiadomości: 2 051
|
Dot.: Sens zycia wg. 30tek
Ja chyba dopiero szukam takiego ''tylko mojego'' ... Pomijam fakt, ze rodzina, dzieciaczki sa dla mnie sensem same w sobie
Przez kilka lat wiodłam życie kury domowej, a nie powiem, na poczatku było fajnie mąz pracował a ja siedziałam sobie w domku.. z biegiem czasu zaczełam sczuc się jak w klatce, najnormalniej w siecie na sama mysl, ze dzis musze ugotowac, zrobic pranie i jeszcze kilka tego typu rzeczy robiło mi się niedobrze i agresor sie zapalał.. Moze było by lepiej gdyby było to wszystko doceniane -- ale zgadzam sie z moja mamą w stwiedzeniu '' im facet ma lepiej, tym bardziej tego nie docenia'' A już nie powiem, że moja samoocena legła w gruzach...
Od wrzenia pracuje - pierwszy raz mam prawie wszystko w 4 literach i jest mi z tym dobrze.. Mąz przychodzi z pracy odrabia z chlopakami lekcje, cos tam poogarnia, ugotuje ( czasami ja tez cos ugotuje zeby nie było, ze wygodna jestem ).. A ja po pracy do sklepu na zakupki i przychodze na gotowe.. Nawet nie wiecie jak mi z tym dobrze.. Mam poczucie, ze troszke dzieci zaniedbuje i męczy mnie to
[zwazywszy, ze mój młodszy syn wymaga specjalnej uwagi i duzo pracy -- czekamy na rezonans i wtedy bedzie wiadomno czy to jednak afazja (alalia) czy cos innego
Wiem, ze postepuje egoistycznie ale czuje sie taka wyzwolona
Sorrki, ze taki nudnawy wywód
|
|
|