Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część IX.
Właśnie testuję cztery zapachy, które podarowała mi dzisiaj Evee
Tentations Palomy Picasso - na początku bardzo przypominały mi Narcisse Chloe.
Potęga kwiatów. Zapach ciężki, powodujący błogi stan luksusu i niespieszności Kwiaty szybko ustąpiły miejsca bardzo intensywnym goździkom. Na koniec zapach uspokoił się, znowu zakwitł i kusi słodyczą
Must eau... ? (nie mogę odczytać ) - hmmm, no co tu dużo ukrywać, amol.
Ale nie zrażam się, bo początki ze Smokiem miałam identyczne.
Szkoda tylko, że w natłoku innych testowanych zapachów, dał nogę ze skóry i tyle go było czuć
Amber Nude Youth Dew - na początku uderzyło w nozdrza "aromatem" porządnego jabola
Jabłka szybko zmieniły się w goździki, a następnie w delikatne piżmo.
Zapach zdecydowanie zbyt niewinny. I trochę zbyt banalnie słodki.
Magie Noire - pierwsze skojarzenie: zmywacz do paznokci
Drugie jeszcze gorsze - dentysta
Normalnie jak w gabinecie dentystycznym, identyczne smrodki
Przypominają mi się czasy kiedy miałam stały aparat na zębach i dentystę odwiedzałam częściej niż ustawa nakazuje. Brrr, straszne.
Edit: dentystyczne smrodki zmieniły się w smrodki pralni chemicznej i magla. Czy to ja jestem nienormalna, czy ten zapach jakiś szurnięty?
__________________
Between men and women there is no friendship possible.
There is passion, enmity, worship, love, but no friendship.
Oscar Wilde
|