Pomocy! Nie spałam od 2ch tygodni!
To jest chyba jakiś koszmar! Moje maleństwo jest apsolutnie fantastyczne, problem w tym, że je na okrągło, poprostu non stop. Nawet w tej chwil piszę jedną ręką bo mały wisi mi przy piersi. Wyglądam już jak cień człowieka, nie śpię i nie jem (bo nie mam czasu nawet kanapki sobie zrobić) a do tego starsze dziecko mi zachorowało.
Byłam już w poradni laktacyjnej i u pediatry (nawet dwóch), wszystko jest ok tylko mały ma wyjątkowy zapał do ssania, poprostu ma nie tyle potrzebę jedzenia (ulewa z resztą po każdym karmieniu) co potrzebę bycia przy piersi.
Tak naprawdę to najbardziej mnie to wykańcza psychicznie, czy wasze dzieci też jadły po 4 albo 6 godzin non stop z 5 minutowymi przerwami? Jak sobie z tym radzić? Jak funkcjonować normalnie z drugim dzieckiem w domu?
Jak długo to ma trwać?
Pomocy! Klarysa
|