[rachela]

Ja się w temacie poprzedniego wątku wypowiadać nie będę, już napisałam co o tym myślę... Fakt, Demonik mi dobrze napisała, sprawę mogłam inaczej rozegrać, ale trudno. Moja strata. Kolejny dowód, że mod ze mnie kiepski, co najwyżej do posłusznego latania ze ścierką i miotełką , i sprzątania starych śmieci. Marysia zrobi, Marysia załatwi. Nevermind.
A tamten wątek o sposobach na... zamknęłam, bo po prostu nie mogę na niego patrzeć; jeszcze go ktoś wywlókł na pierwszą stronę, to myślałam, że kolację zwrócę. Nie nie nie. Ma być miło i koniec

A tak w ogóle to jestem zdołowana do granic weekendowych możliwości, bebechy sobie wypruwałam nad sprawozdaniem z klimatyzacji powietrza; aby po skończeniu dowiedzieć się, że plik się zwiesił, tabelki szlag trafił i trzeba wszystko robić od nowa. Poryczałam sobie z godzinkę i mi przeszło.
Nie mam siły na naukę, nie mam siły na sesję, jak mi się wszystko pieprzy.
Idę oglądać "Ze śmiercią jej do twarzy", kocham ten film.
A pachnieć... pachnę Scentem. Chociaż wiele bym dała za Theoremę. Takie miłe wspomnienia, całkiem niedalekie...