[Śniegowa]

Napisane przez ineczka7

nie chcę Ci nawet mówić ile czasu po wyższych studiach na państwowej uczelni byłam bez pracy . Studia absolutnie nic nie znaczą, tym bardziej różne szalenie życiowe kierunki, które jednocześnie są bardzo popularne i mają tysiące absolwentów. W tej chwili nawet języki nic nie znaczą, bo każdy zna przynajmniej jeden obcy (a po pracy przy rekrutacjach mam wrażenie, że standardem są dwa języki obce). Pracodawcy chcą doświadczenia i umiejętności, papierek w tej chwili mało kogo obchodzi. Takie dziwienie się swojej sytuacji czy też proponowanym pensjom po studiach dziennych na państwowym jest charakterystyczne dla pokolenia moich rodziców, oni też są zdziwieni, że sam fakt mgr przed nazwiskiem nie otwiera drogi do wielkiej kariery ich dziecka .

No a jeśli dodatkowo szuka się pracy na państwowym to naprawdę nie ma co liczyć na kokosy. Zwłaszcza przy zamrożonych płacach.

A praca w Sephorze to przede wszystkim sprzedaż i reklama. Możesz sobie być wizażystą, ale Twoim zadaniem i tak jest tak sprzedanie stosowanego produktu. I o ile na przykład ja jako wizażystka w sieci perfumerii pewnie bym się odnalazła, o tyle jako człowiek od marketingu - w życiu.

Ja pracowałam tak jako wizażystka o ile z pierwszą kierowniczka rzeczywiście dużo malowałam, to druga mi tego zakazała Bo za dużo czasu poświęcam jednej klientce.


Dziewczynki, pytam ponownie. Czy któraś z Was miała w ręku paletki do brwii Ardell?
Dzięki Gio, zakupiłam bezknotkowe rzęsy (śmieszne pieniądze) i zastanawiam się czy warto zainwestować w paletki