Dot.: Jestem załamana....pomóżcie proszę
Dziękuje Wam z całego serduszka.Jest mi ciężko i to bardzo,przykro ale już nie dlatego że tęsknie tylko dlatego że nie potrafię pojąć jak osoba która samo robiła plany na nasze życie,która kochała mnie nad życie,na ktorą zawsze mogłam liczyć tak perfidnie mnie oszukała,okłamała i zawiodła.Teraz już wiem że że on miał poprostu straszne wyrzuty sumienia i nie wiedział jak ze mną zerwać,prawdopodobnie czekał aż sama to zrobie.Boli mnie to że on-który był osobą której całkowicie ufałam,który był częścią mnie tak mnie oszukał.Tak zachowuje się tylko "śmieć" bez zasad i szacunku do siebie i innych.Obrzydliwość!!!Wie cie że poraz pierwszy zaczęłam się nim brzydzić?Przecierz to jest obrzydliwość!Mało tego zaufana osoba powiedziała mi żebym nie robiła sobie złudzeń i nadzieji że do mnie wróci bo musiałoby się niewiadomo co stać-nie wiem czy ona taka piękna,czy on taki zakochany ale chyba coś z nim nie tak skoro po raz 2 zostawił swoja dziewczynę dla innej.Co za obrzydliwy typ!!!!I pomyśleć że był jak moja rodzina niemalże,a mnie wiecznie przedstawiał jako narzeczoną!Oświadczał się i mnie i poprzedniej-mnie po 4 mcach znajomości(takie zaręczyny między nami-oczy mi wyszły jak mnie zapytał o to czy kiedyś będe jego żoną-po 4 mcach).Po co on był ze mną 4 lata?Po co jeszcze w listopadzie opowiadał mi gdzie będziemy kupowac bułeczki na śniadanie jak już razem zamieszkamy.Co za frajer!!!
|