[Sondrina]

Napisane przez trustmyself

No w moim przypadku to ja go zostawiłam - ależ byłam głupia! Ale teraz mam nauczkę

Mój obecny facet, to jednocześnie mój były z czasów licealnych. Wtedy było między nami różnie, obydwoje mieliśmy pstro w głowach, ale fakt faktem, że to ja wtedy po jednej z kłótni uznałam, ze to koniec. Potem dałam się zrobić w jajo przez kolesia, który na początku bardzo za mną latał. Mi to schlebiało, gdy uznałam, że powinniśmy iść do przodu i z nim szczerze pogadałam, to okazało się, ze nic z tego. A potem okazało się, że koleś jest gejem i tylko szukał przykrywki dla swojej orientacji, co i tak mu nie wyszło, bo wszyscy kolesie widzieli w nim geja. Tylko my z koleżankami prawie sobie oczy wydrapałyśmy z zazdrości o niego;P Potem była burzliwa relacja z kolegą z grupy laboratoryjnej. Gdy w końcu rozstałam się z nim, to znowu związałam się z kolegą ze studiów. To potrwało jeszcze krócej. Niby wszystko było okej, ale pod koniec okazał mi ogrom zainteresowania, gdy go potrzebowałam. A w lutym przez przypadek natknęłam się na byłego z czasów LO i coś na nowo ruszyło. Teraz jestem szczęśliwa i mądrzejsza. Wciąż zdarza nam się pokłócić, ale już nie stawiam sprawy na końcu noża