2007-01-23, 16:57
|
#252
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 248
|
Dot.: Jestem załamana....pomóżcie proszę
Wczoraj po dłuuugiej ciężkiej pracy przejrzałam się w lustrze hotelowym przed pójściem do łóźka-popatrzyłam na siebie i zobaczyłam naprawde ładną osobe-zaczęłam się zastanawiać co było we mnie nie tak?Nie byłam przecierz zołzą bo gdybym nią faktycznie była to by odemnie nie odszedł,nie jestem nieatrakcyjna i zaniedbana-naprawde nic negatywnego nie zauważyłam.W głowie mam poukładane,potrafie kochać,jestem dobrą osobą,oddaną ,wdzięczna,życzliwą a coś jednak było nie tak.Patrzyłam w lustro ok10 minut-jak wariatka-przyglądałam się sobie z różnych stron,próbowałam spojrzeć na siebie jak na osobe obcą, z dystansem-i nic,wszystko oki.
Dziewczynki może napiszecie mi swoje historie-jak się toczyło wasze życie po rozstaniu,czym się zajęłyście,jak długo potrzebabyło czasu na to żeby się ogarnąć,czy w między czasie poznałyście kogoś,czy szukałyście?czy wasi "ex"się odzywali jeszcze,czy odeszli do "wielkich miłości"na zawsze?
Proszę was,teraz ja bym chciała troszkę poczytać,może tego potrzebuje-bo pierwszy raz w życiu mam uczucie że przedemną nic,pustka,nudna proza życia,brak perspektyw-w odróżnieniu od mojego poprzedniego 3 letniego związku gdzie po jego zakończeniu byłam pełna wiary ,entuzjazmu i miałam to niesamowite przeczucie ze właśnie zmienia się moje życie.Teraz tego uczucia nie mam wogóle
|
|
|