Wiesz Traci to ciekawe co piszesz bo nie dalej niz pare miesiecy temu ogladalam program w tv na 4 chyba pod tytulem "Polish invasion". Nie bede sie rozpisywac, ale koncowe wnioski byly takie: przyjazd tak duzej liczby Polakow opoznil wzrost stop procentowych i inflacji w UK. Nie wiem gdzie slyszalas o tych 2p bo ja w telewizji slyszalam ze rocznie budzet brytyjski zarabia na Polakach miliony funtow.
Poza tym dziwie sie jakim sposobem tyle osob mogloby brac benefity? Zeby miec benefit dla bezrobotnego, to najpierw trzeba troche legalnie popracowac - chyba rok o ile sie nie myle, a moze nawet 2 lata... To nie jest tak, ze przyjezdzasz i idziesz brac zasilek. I jeszcze jedno - w chwili, kiedy masz odlozone w banku 6 tysiecy funtow to job seekers allowance w ogole ci nie przysluguje. No z tymi benefitami to mnie zaskoczylas. Nie ma co...
Wiesz w tym programie, o ktorym wspomnialam bylo tez o tym, ze "Polak zadnej pracy sie nie boi i bierze nawet takie prace, ktorych Brytyjczyk nie tknie". Jeden z pracodawcow, ktory sie w tym dokumencie wypowiadal, to twierdzil, ze Szkotowi nie chcialo sie 400 jardow isc do pracy, Polak przejechal 1500 kilometrow i byl zadowolony. A chodzilo w dodatku o jakies miejsca pracy specjalnie dofinansowywane przez urzedy pracy zeby Szkoci na benefitach nie siedzieli. To byla praca w porcie przy przerzucaniu skrzynek z rybami ale nie tylko bo niektorym Polakom udawalo sie awansowac i byli w hierarchii zaraz po szefie.
No i ogladalam ten program i czekalam na jakas plete, wniosek, ktory przedstawilby Polakow w zlym swietle. I wiesz co - nie doczekalam sie.
Wiec jak przeczytalam twoj post Traci to sie nadziwic nie moge. Jezeli masz jakies wiarygodne zrodlo tych informacji to podeslij linka bo chetnie sobie poczytam.