2012-08-20, 11:13
|
#1685
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Mon petit ciel
Wiadomości: 1 582
|
Dot.: Filmiki "urodowe" na Youtube cz. VII
Cytat:
Napisane przez Lynn
Potwierdzam, podobnie się czuję w Sephorze i Douglasie, dlatego mimo ochoty zobaczenia czegoś i być może kupna, nawet tam nie wchodzę. Najbardziej jednak drażni mnie, że ochroniarze mnie biorą za potencjalnego złodzieja, a przecież nie będę się ubierać jak na spotkanie biznesowe chcąc kupić tusz do rzęs:-/
|
Cytat:
Napisane przez BajaderkowaBaba
Każdy zawód ma ukryte "ale". Fakt, że jeśli takie mają zasady, to naprawdę można czuć się wiecznie zagrożonym.
Inna sprawa - oceniając klienta tylko po jego ubiorze generują straty, ponieważ są ludzie naprawdę majętni, a ubrani jak gorsza klasa średnia
Jeśli im tak faktycznie zależy na kliencie, powinny ubiegać się o każdego. Nijak ich sytuacja ma się z olewaniem klienta
PS Choć ja znam bardzo sympatyczne kobietki
|
Miałam ostatnio taką sytuację w S. Poszłam z koleżankami na zakupy - ja preferuję raczej biurowy styl ubierania się (koszule, sweterki, ciemne jeansy lub materiałowe spodnie, buty na obcasie), druga ubiera się na luzie - jeansy i zwykły T-Shirt, a trzecia nie dba o ubiór, zakłada zielone spodnie i np. różową bluzkę. Od razu zaznaczam, że to one chciały dokonać zakupów - jedna chciała podkład z Clinique, druga bazę brązującą z Chanel.
Sytuacja wyglądała mniej więcej tak - wchodzimy we trzy - babki dopadają do mnie ( w czym pomóc, mamy dziś promocję na kosmetyki Benefit, możemy pani pokazać nasz najnowszy tusz itp.) Na koleżankę ubraną w jeansy i T-Shirt patrzył ciągle ochroniarz, a na drugą nikt nie zwracał uwagi - traktowali ją jak powietrze. W końcu nie mogąc się zdecydować na kolor podkładu, postanowiła poprosić o próbkę - do niej nikt nie podszedł, więc sama podeszła - a babka ją olała! Normalnie popatrzyła się na nią z pogardą i sobie poszła. Podeszła do drugiej, ta jej nie zlała, dała jej próbkę, ale dosłownie tak małą, że szkoda gadać. Gdy spytała się, czy mają jakieś próbki perfum ( szła na wesele), to babka do niej: Tak, mamy. Prysnęła na papierek, dała go jej i odeszła. Nie muszę chyba mówić, że żadna z nich nie dokonała zakupu - więc konsultantkom przeszło koło nosa ok. 170zł za bazę i ok. 120zł za podkład.
Albo w końcu się nauczą, że wygląd nie ma nic do rzeczy z zawartością portfela, albo dalej będzie rotacja pracowników, bo zamiast traktować każdego "wyjątkowo" jak głoszą puste hasła rekalmowe, to olewają każdego, kto nie jest ubrany jak z katalogu.
|
|
|