2012-08-24, 15:19
|
#4304
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Mielec
Wiadomości: 5 373
|
Dot.: Czasem się przewrócą robiąc pierwsze kroczki-wakacyjne dzieci właśnie kończą ro
Cytat:
Napisane przez DDewik
Witam i ja
Jak już Tak dzisiaj wychodzimy to i jak myyyyk zza krzaka
Ja Was czytam od lutego 2011r., poszlam wtedy na zwolnienie i przez przypadek trafiłam tutaj.
Mam Na imię Ewa (latek to juz troche duzo , bo 34 ), 22 lipca urodziłam synka Boryska
Pozdrawiam
|
widzę że rodziłyśmy tego samego dnia
witaj
i witam wszystkie nowe mamuśki - widzę że masowy wysyp nowych mamusiek jest - -- fajnie że nas tak dużo
Aaniu gratulacje kochana - bo przez zawirowania w domu nie miałam okazji pogratulować Wam - wiedziałam że Wam się tak szybko uda spokojnej i zdrowej ciąży - i lekkiego porodu kochana
Cytat:
Napisane przez patik87
Zaniosłam sarę na dół. Widzę przez okno że teściowa wzięła ją na dwór.
Ostatnio zapytała czy może z nią iść, a dzisiaj sama sobie pozwoliła.
Raz tak, raz siak, raz śmak. I jak tu się nie denerwować głupotami?
|
Patik - nie obraź się - ale to że weźmie Sarę na dwór bez zapytania Ciebie o zgodę za każdym razem to chyba nie przestępstwo - wyluzuj - przecież to babcia jest i krzywdy jej nie zrobi - są powazniejsze powody do nerwów przecież - a tym że wezmie Sarę na dwór się pobawić z nią to szkoda się przejmowac - Sama dziwnie czułabym się gdyby moja teściowa za każdym razem pytała mnie o zgodę czy może wyjść z dzieckiem na zewnątrz kiedy jesteśmy u niej.
Szkoda nerwów Patik
Cytat:
Napisane przez Gomra
Hej
Od dziś zaczynam się odchudzać, jestem sama na siebie wsciekla ze doprowadzilam sie do takiej wagi. Przez wiosenne wydarzenia w moim zyciu sporo schudłam, opieka nad babcia, codzienne wyjazdy do szpitala przez ostatnie 3 tygodnie jej zycia, smierc wyczerpaly mnie totalnie. Schudłam w tym okresie 10 kg. zeszlam do rozmiaru 38/40. Wczoraj postanowilam kupic wage, bo dawno mi sie juz zepsula, tzn zalala wodą i masz... dziś rano pokzała 79,4 kg....
Bartessa, jakby ktoś zapomnial
|
hej
a ja myślałam że to nowa mamuśka wyszła z krzaków - witaj Bartesso w nowym wcieleniu
jak tam chłopaki?
ja powoli wracam do rzeczywistości... choć szok chyba długo nie minie..
u co u nas? Julka z każdym dniem robi wielgaśne postępy - czasem przychodząc z pracy nie poznaje własnego dziecka - bo wczoraj na przykład odpychała moją rękę na dworze na spacerku i szła sama cały spacer, chyba że zbliżała się do schodka, stopnia, nierówności to wtedy dawała rękę żeby jej pomóc,
ząbków mamy 7 już - a dziś byłyśmy na szczepieniu odra/świnka/ różyczka - miałam dziś urlop w pracy z racji szczepienia.
uwaga:
Julia nawet nie zorientowała się że ją pani ukłuła i zaszczepiła bo ją druga zagadała, coś pokazała i moje dziecko zdziwione tylko że już wychodziłyśmy stamtąd - bo ona chciała zostać
waży 9,400kg - wzrostu nie wiem ile ma dokładnie
i nie chciała wyjść z przychodni bo jej się zabawki tam spodobały - zwłaszcza kolejka Mula w kąciku dzieciaka-
generalnie wszystko "sama , sama" chodzić sama, jeść sama, rozbierać się sama, -
nie ma czasu na nic bo zafascynowana chodzeniem choć jeszcze też raczkuje ale odkryła kilka dni temu że na dwóch nogach można szybciej dojść niż na czterech - chwilami to prawie biegnie jak coś zobaczy, nie przewraca się wcale prawie, a jeżeli już to klap na tyłek bezpiecznie.
to tyle u mnie
__________________
Dwa serca po raz drugi :heart:
|
|
|