Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości

charlotte89 · 2013-02-01, 07:43

Dziewczyny, pomocy!

W połowie grudnia przedłużyłam rzęsy metodą 1:1. Efekt po zabiegu był całkiem ładny, chociaż od początku rzęsy wydawały mi się trochę posklejane i strasznie szybko zaczęły wypadać.. Kosmetyczka twierdziła, że tak musi być i niepotrzebnie panikuje

To co mnie zaniepokoiło, to fakt, że rzęsy zamiast pojedynczo, wypadają często po 2-3 razem z moją rzęsą

wyrywając ją lub łamiąc

W tej chwili pozostały mi jeszcze jakieś resztki doklejnonych rzęs, i prześwitujące miejsca, gdzie widać pozostałości po moich, nigdy nie za długich, ale jednak silnych i dosyć gęstych rzęsach - króciutkie sterczące włoski, o połowę krótsze niż dolne rzęsy

Jestem wściekła i załamana

Nie wiem, co mam w tej sytuacji zrobić - ściągnąć tą resztkę przedłużanych rzęs czy czekać aż same wypadną? Boję się, że jak je ściągnę, to zostanę w ogóle bez rzęs

a z drugiej strony jak je zostawię, to same wypadając i tak pociągną za sobą moje

I najważniejsze, jak postępować z nimi po ściągnięciu? Jaką odżywkę polecacie do jak najszybszego zregenerowania i odhodowania tak zniszczonych rzęs? Sam olejek rycynowy, L'bioticę czy lepiej od razu sięgnąć po coś z serii Revitalash czy Rapidlash?
Jeśli któraś z Was miała podobne doświadczenia, to czy mogłaby napisać, ile czasu zajęło jej doprowadzenie rzęs do stanu używalności?

2013-02-01, 07:43	#24
charlotte89 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-01 Wiadomości: 6 767	Jak uratować zniszczone rzęsy po przedłużaniu? Dziewczyny, pomocy! W połowie grudnia przedłużyłam rzęsy metodą 1:1. Efekt po zabiegu był całkiem ładny, chociaż od początku rzęsy wydawały mi się trochę posklejane i strasznie szybko zaczęły wypadać.. Kosmetyczka twierdziła, że tak musi być i niepotrzebnie panikuje To co mnie zaniepokoiło, to fakt, że rzęsy zamiast pojedynczo, wypadają często po 2-3 razem z moją rzęsą wyrywając ją lub łamiąc W tej chwili pozostały mi jeszcze jakieś resztki doklejnonych rzęs, i prześwitujące miejsca, gdzie widać pozostałości po moich, nigdy nie za długich, ale jednak silnych i dosyć gęstych rzęsach - króciutkie sterczące włoski, o połowę krótsze niż dolne rzęsy Jestem wściekła i załamana Nie wiem, co mam w tej sytuacji zrobić - ściągnąć tą resztkę przedłużanych rzęs czy czekać aż same wypadną? Boję się, że jak je ściągnę, to zostanę w ogóle bez rzęs a z drugiej strony jak je zostawię, to same wypadając i tak pociągną za sobą moje I najważniejsze, jak postępować z nimi po ściągnięciu? Jaką odżywkę polecacie do jak najszybszego zregenerowania i odhodowania tak zniszczonych rzęs? Sam olejek rycynowy, L'bioticę czy lepiej od razu sięgnąć po coś z serii Revitalash czy Rapidlash? Jeśli któraś z Was miała podobne doświadczenia, to czy mogłaby napisać, ile czasu zajęło jej doprowadzenie rzęs do stanu używalności?