Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Ja już nie potrafie...:(
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2007-03-12, 11:47   #8
gofimi
Raczkowanie
 
Avatar gofimi
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Elbląg
Wiadomości: 232
Dot.: Ja już nie potrafie...:(

Nadopiekuńczy, despotyczny i wtrącający się do wszystkiego tata? Skąd ja to znam? Jestem takim dzieckiem "późnym", w dzieciństwie nie odczułam wad charakteru mojego ojca, w młodzieńczych latach też za bardzo nie. Nie kontrolował mnie, chciał tylko wiedzieć gdzie idę i o której będę. Dziwne,że nasilenie tych wad nastąpiło wtedy, gdy założyłam rodzinę. Wtrącanie w wychowywanie dziecka, kontrola gdzie jadę, ile zarabiamy, co kupujemy i dlaczego itp. Potrafił nawet grzebać w moich rzeczach i o zgrozo nawet raz zajrzał do śmietnika co wyrzucam. Znajomi mieli ubaw, że ojciec traktuje mnie jak 15 latkę. Męczyłam się, nic nie mówiłam, starałam się aby mój ojciec był zadowolony. Mój TŻ to taki "kot, który własnymi drogami chodzi" i to on zapoczątkował zmiany. Tyle tylko, że był w bardziej komfortowej sytuacji, bo nie chodziło o jego ojca. Długo dojrzewałam do podjęcia decyzji aby tą niezdrową kontrolę przerwać. Najlepszym wyjściem okazało się mówienie wprost, że to mi się nie podoba. Trwało to bardzo długo, przypominało walkę z wiatrakami ale udało się. Myślę, ze takie zachowanie wynikało ze świadomości mojego ojca, że już nie jestem "jego małą dziewczynką", nie może mnie kontrolować i po prostu wykorzystywał szacunek do niego jako mojego ojca.
I chyba starzejący się faceci tak mają. Upływający czas, problemy z potencją, świadomość, że to już nie oni są najważniejsi, nie sa już jedynymi decydentami sprawia, że są nie do wytrzymania.
Radziłabym nabrać trochę dystansu i odwagi do przeprowadzenia rozmowy.
gofimi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując