Ale bogactwo!
Widzę, że nadchodząca wiosna sprzyja zakupom.
To i ja dołączę się ze swoimi.
1. Zaległe zdjęcie zdobyczy z listopada i początku grudnia:
Alva, Korektor punktowy Rhassoul - działanie podobne do czystego olejku herbacianego, ale mniej wyżera (za to więcej kosztuje
)
Alterra, Balsam do ust z rumiankiem - w porównaniu do mojej nieodżałowanej Alby zdecydowanie za mało odżywczy
Oyin Handmade, Pomada do włosów Burnt Sugar - intensywnie pachnie słodkim ciastem orzechowym, dość ciężka, łatwo przesadzić i uzyskać efekt przylizania
Les Argiles du Soleil, Glinka czerwona w tubce - nieużywana
Organic Therapy, Serum zwężające pory - na jakiś czas odstawiłam w kąt, bo nie sprawdziło się u mnie pod makijaż; odkryłam, że świetnie działa na noc, rozprowadzone na twarzy mokrej od aloesu z Aubrey Organics (daje super poślizg) - rano twarz jest gładziutka i pory faktycznie delikatnie zwężone
Natura Siberica, Balsam do włosów Objętość i Nawilżenie - lubię już od dawna, nie wiem czemu do teraz nie uwieczniłam na zdjęciu
Skin Blossom, Mleczko oczyszczające do twarzy - przeciętniak, rzadka konsystencja, średni zapach, tak sobie oczyszcza
Noni Care, Krem do mycia twarzy - gęstszy od Alterry, więc bardziej wydajny, pachnie też ładniej, ale jakoś mimo wszystko tęsknię za Alterrą
ZSK, Hydrolat z kwiatów pomarańczy gorzkiej - nieużywany
ZSK, Rafinowany olej z pestek arbuza - nieużywany
ZSK, Potrójny kwas hialuronowy 1,5% - nieużywany
2. Dzisiejsza paczka z Lawendowej Szafy:
Receptury Babuszki Agafii, Serum do twarzy do 35 lat
Domowe Recepty, Maska do włosów regeneracyjna, olej z łopianu i sok z białej pokrzywy - na spółkę z Evi
Planeta Organica, Balsam aleppo odżywczy do wszystkich rodzajów włosów - niuchnięty, pachnie orientalnie, kadzidlanie, brak słodkiej nuty obecnej w tureckim
Eco Hysteria, Żel pod prysznic Crazy Bananas - niuchnięty, pachnie cukierkowym bananem, niestety źle mi się kojarzy
Receptury Babuszki Agafii, Szampon ziołowy czarny przeciwłupieżowy
Organic Therapy, Brylantowy peeling do twarzy