Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wrocław :)
Wiadomości: 2 375
|
Dot.: Sieciówki z najbardziej denerwującą obsługą :)
Cytat:
Napisane przez mariamarysienka
Najbardziej denerwującą sieciówką jest Sephora. Chodzę tam dość często i dość często robię zakupy, jednak nie świecę z daleka torebką Prady, więc zazwyczaj konsultantki totalnie mnie olewają. Od wielkiego dzwonu zdarza im się podejść do mnie i zapytać, czy mogą pomóc. Jak ja podejdę i poproszę o pokazanie mi takich a takich kosmetyków, to zawsze wyczuwam straszną łaskę w tym co robią. Dopiero jak mówię, żeby wyjęła mi z szafy kosmetyk w tym kolorze, bo chcę go kupić, to nagle ożywienie i proponowanie próbek, rabatów, promocji itd. Nie lubię tych perfumerii, bo zwyczajnie czuję się jak intruz
A, no i oczywiście nie można zapomnieć o strasznym wymądrzaniu się, często nie popartym wielką wiedzą, zwłaszcza jeśli chodzi o perfumy, gdzie babki nie mają pojęcia, jak dane zapachy pachną i czy im powiem, że szukam zapachów szyprowych, czy owocowych, czy aldehydowych i tak pokazują mi nowości Oraz nieśmiertelny tekst, który usłyszałam kiedyś, że "EDT ma identyczne nuty jak EDP, tylko ma mniejsze zaperfumowanie"
|
Nie wiem, czemu ludzie tak narzekają na Sephorę. Ja niezależnie od tego, jak się ubiorę, jestem traktowana tak samo miło. Nawet jak poszłam raz chora, mokra, w kaloszach i kupowałam pędzel i przy kasie się nie zgadzała cena, to pani była bardzo miła, wszystko sprawdziła, nabiła mi niższą cenę i bardzo przepraszała. A różnica to 5zł, więc jak na sephorę to niewiele.
Cytat:
Napisane przez Suvia
Tak jak Szaja mówiła- na takiego kasjera/kasjerów trafiłaś. W życiu mi się taka sytuacja nie zdarzyła.
Natomiast przypomniało mi się, co mnie wkurza jakby w druga stronę - mianowicie tacy specyficzni klienci, którzy nie pakują swoich towarów od razu tylko czekają (nie wiem na co, na cud chyba). nie nagminnie, ale już pare razy stałam za takim. U mnie w Biedronce nie ma dzielonej tej przestrzeni na skasowane produkty, więc robi się zator. To już nawet nie chodzi o to, ze ktoś ma tych produktów bardzo dużo i potrzebuje więcej czasu (co byłoby oczywiste), tylko po prostu olewa totalnie proces pakowania, aż do momentu w którym zapłaci za zakupy. I potem kasjerka nawet nie ma co zrobić z produktami następnego klienta, gdzie je położyć W sumie w tych przypadkach to nawet fajnie by było jakby zwróciła uwagę.
|
Też nie cierpię takich ludzi. Rozumiem, że jak ktoś ma dużo zakupów to nie zawsze zdąży spakować, ale niektórym się nawet nie chce. U siebie w biedrze zauważyłam też coś odwrotnego. Niektórzy się pakują, ale jak pani mówi, ile trzeba zapłacić, to jakby się nagle obudzili, że to nie za darmo
__________________
|