2013-03-04, 20:08
|
#3952
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 489
|
Dot.: Różki nam powoli rosną, bunt dwulatka przyjdzie wiosną. Wakacyjne brzdące 2011
Cytat:
Napisane przez aania_20
pojechałam, i żałuję.
Trafiłam na durną położną, jedyną której tam na oddziale nie mogłam znieść, jak leżałam po porodzie. Jedna, jedyna zołza, i akurat miała dyżur. Do lekarza zadzwoniła tylko, ale od razu "przyjąć na oddział" i tyle. Jak powiedziałam że nie ma mowy bo mam małe dziecko w domu, to stwierdziła że "na już" to mi żadnych badan nie mogą zrobić.
A położna w poradni mówiła mi przez tel co innego, powiedziała żebym po prostu na IP podjechała sprawdzić....
No i generalnie dłuższa gadka z nią, tylko się zezłościłam, w końcu powiedziałam że pójdę prywatnie na usg.
Żałowałam że TŻa nie było bo przydałby się pani solidny ochrzan. Przyszła też druga, ale tamta akurat bardzo fajna, kazała mi tylko wejść na chwilę, zbadała detektorem tętno, ale sama tłumaczyła sie że to tyle może w tej chwili zrobić.
Swoją drogą, pamiętam jak nie raz któras pisała że byłyście na IP. Nigdy nie było problemu, że zrobią badania bez przyjęcia na oddział?
Jutro idę na usg.
|
o kurcze to miałaś pecha, że na taką zołzę trafiłaś akurat :/
daj nam znać jutro po usg
Ala oszalała na punkcie piosenki Rea Garvey: Wild Love
w samochodzie dzisiaj usłyszałam i sobie LALA śpiewała
w domu też szał pał
|
|
|