Dot.: Nie umiem używać perfum...
Justyno, a może Twoja nadwrażliwość polega na tym że wykształciłaś w sobie tak zwanego "nosa" perfumiarskiego. Designerzy perfum, tzw. "nosy" przecież sami niczego nie używają - wydaje mi się że nie tylko dlatego by nie deformować zapachu który mają "wywąchać" i dobrać. Ale i dlatego że to za duże obciążenie na tak wrażliwy i czuły u nich zmysł.
Może stąd i Twoja potrzeba by znaleźć zapach "którego nie ma", aby "udawał skórę". I wwąchiwania się zamiast tego w to co dookoła.
A kto powiedział że trzeba... "pachnieć".
Jaka potrzeba u Ciebie nie jest zaspokojona w tym by "musieć"? Pachnieć dla siebie samej - wolisz przecież wąchać i poznawać... Dla mężczyzn - Twój z tego co zrozumiałam woli Twój własny zapach, perfumy toleruje wyjątkowo, tylko niektóre.
Dla innych kobiet - swój wizerunek artystycznej duszy podkreślasz przecież i innymi drogami.
Może Ty już po prostu doszłaś do kresu zabawy w "lubię ten zapach"? Może przed Tobą się otwierają nowe drzwi - tworzenie własnych... Z olejków, chociażby.
__________________
"Pozwól, aby twoje pożywienie było twoim lekiem, a twój lek pożywieniem" (Hipokrates)
W zdrowym ciele zdrowy duch!
|