Dot.: Pieski, kotki ze schroniska :-)
Poczytałam sobie ten wątek i znów smutno mi się zrobiło. Niecałe 2 miesiące temu musieliśmy się pożegnać z naszą ukochaną Kropeczką. Była z nami ponad 11 lat ale ile naprawdę miała to nie wiem bo też ją przygarneliśmy jak była już dorosła. Wcześniejsza właścicielka zaczęła wymyślać, że jej córka mam alergię i musi oddać psa dla kogoś lub do schroniska. Żal nam było, więc przygarnęliśmy ją do siebie... Okazało się, że była szczenna ale to zupełnie inna historia.
I tak przeżyła z nami ponad 11 lat. Ale naprawde nie żałujemy. Kochany pies, który potrafił odwzajemnić miłość. Do tej pory mi się serce kraje i naprawdęto bardzo przeżyłam. Przeżyliśmy wszyscy gdy trzeba było pieska uśpić, ale nie mogliśmy patrzeć jak cierpi... Załączam zdjęcie - chociaż tak jeszcze mogę na nią popatrzec...
I znów płaczę...
|