2007-04-18, 16:53
|
#1185
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Ostatnio na testy nie mam specjalnie ochoty, nawet możliwości ku temu nie ma za dużo. Ale dzisiaj zebrałam się do kupy, podjechałam do centrum; w GC nic ciekawego, więc zajrzałam jeszcze do COKu (Avon) - i tu przeżyłam szok
Siedzę z nosem wetkniętym w nadgarstek i odpływam...
True Glow.
Wg Avonu: nuta głowy - cytrusy, frezja, jabłko
nuta serca - płatki lotosu, passiflora, aromaty drewna
nuta głębi - ambra i piżmo
Jeśli mam być szczera, żadnej z tych nut, szczególnie głowy i serca - nie wyczuwam.
Na początku zapach jest podobny do Surrender.
Ale rozwinięcie nut mocno zaskakuje. Nagle pojawiają się przyprawy, zaczynam wyczuwać wspomniane w nutach drewno; dużo przypraw, lekko gryzący w nos pieprz... Zapach coś mi bardzo przypomina, z tymi suchymi, ciepłymi, pieprzno-mlecznymi nutami.
To Le Feu! Skojarzenie dość kontrowersyjne, ale wg mojego nosa - idealne.
Ta pierniczkowo-pieprzna nuta jest wprost obłędna
Po składzie: frezja, jabłko, cytrusy, passiflora - spodziewałam się jakiegoś koszmarku, flakon też mnie zmylił Oczekiwałam czegoś wtórnego, mdłego, lekko kwaskowatego, z charakterystyczną, avonowską nutką, a tu takie cudo...
Zwracam honor.
__________________
Between men and women there is no friendship possible.
There is passion, enmity, worship, love, but no friendship.
Oscar Wilde
|
|
|