[Xantia]

Wybór samochodu jest zawsze trudny. I im więcej opinii się słucha tym trudniej go dokonać. Np. Megiddo pisze, że Ople rzadko się psują. No może trafiła na dobry egzemplarz, ale mój sąsiad ma Opla Astrę 3-letnią i narzeka strasznie. Mój szef też ma 2-letniego Opla (Vectrę) i powiedział, że już nigdy w życiu Opla nie kupi . Ja znów jeżdżę od prawie 3 lat Citroenem (w tej chwili ma prawie 6 lat) i tfu - tfu, poza wymianami elementów eksploatacyjnych nie mam żadnych problemów. Klocki hamulcowe, filtry i inne elementy kosztują tyle samo co co do innych marek w podobnych rocznikach. Na jesień planuję go sprzedać i kupić może coś nowego z salonu albo max 2-letniego. Myślę albo o Citroenie albo jakimś japończyku. Słyszę też coraz częściej opinie, że świetność niemieckich marek już minęła i nie warto przepłacać. A znów niektórzy twierdzą, że nie ma lepszych . No i weź tu człowieku bądź mądry i pisz wiersze

Mój TŻ od kilku lat jeździ tylko japończykami i twierdzi, że nie ma lepszych. Poprzednio miał mazdę 626 a teraz Nissana Almerę. Totalnie bezawaryjne auta. Znów nasz kolega jest maniakiem Audi i żadnego innego nie chce.