[Ines-ka]

Napisane przez Hanneke

Zwariować można z tymi typami urody Też mogę używać podklady w tonacji różowej i żóltej, tylko chlodnej.

Zwłaszcza jeśli nogi ma się w tonacji chłodnej, twarz mieszaną (żółty odcień cery + naczynka i czasami zaróżownienia) i opalone od zeszłych wakacji ramiona. Edit: Które i tak w porównaniu do koleżanek wypadają bardzo blado. Mam maleńkie piegi na całym ciele (dzisiaj zauważyłam je na łydkach). Po ojcu odziedziczyłam naczynka, po mamie bielactwo i piegi (na szczęście nie VI fototyp).

Ileż to ja dzisiaj się nasłuchałam komplementów, uwag i komentarzy na temat mojej białej cery. Zaczęło się od końca polskiego. Siedziałam przy samym oknie. Wszyscy już wstawali, koleżanka z przodu odwróciła się i wyparowała Agnieszka! O matko! Ale ty blada jesteś!. Na dworze spędzaliśmy godzinę która nam przepadła. Tu też już opalone koleżanki z dziką satysfakcją porównywały się do mnie (nie powiem komu sprawiało to większą satysfakcję ). I te spojrzenia kiedy przed wfem wyjęłam z plecaka dwie tubki filtra do ciała (jeden zbyt mineralny, biała maź, muszę mieszać oba). Na wfie też nie obyło się bez komentarzy i porównań. Już znudziło mi się olewanie tych zgryźliwości i zaczęłam paplaninę o tym że kiedyś to arystokracja miała białą cerę itd. Na co koleżanka, uwaga tekst dnia (a może nawet miesiąca)...
-Teraz to arystokracja na solarium się opala!

Mam też już kolejną klasową ksywkę. Blada/biała twarz. Kocham moją klasę.