Jo od czwartku świętuję urodziny Mamowe
. W pt była kolejna pula Gości, w sb z kolei zamiast na bale wybrałyśmy z Kuzynką domowe spa : maski, oleje, duuużooo wina, komedie i ploty do rana
.
Wszystko byłoby ok, gdyby nie natchnęło Nas obłożyć się koncentratem antycellulitowym z bingospa
.
Nigdy więcej! Szkoda, że dopiero po czasu doczytałam jak bardzo jest to nieprzyjemne
. Aż wytrzeźwiałam z tego bólu
. Straszne to było
. Z gołymi tyłkami latałyśmy z Kuzynką po domu, wystawiałyśmy się na balkon [niedaleko psiarnia stała, mam nadzieję, że nic nie widzieli
] i ulga była na może 2 sekundy
. Czułam się jakbym się zjarała na słońcu + jakby ktoś napier.dalał mnie bejsbolem przez tydzień
.
Niby efekty spektakularne, ale chyba jednak wole marchewki, wodę i spocić się jak świnia 7 dni w tygodniu, niż tak cierpieć
.
Kuzynka miała łagodniejszą wersję, więc już po ponad godzinie mogła usiąść, u mnie ten stan trwał prawie trzy godziny. Blondynki
.