Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - My Mad Fat Diary, MMFD, kto ogląda? :)
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-02-25, 20:49   #264
mantas
Zakorzenienie
 
Avatar mantas
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 3 612
Dot.: My Mad Fat Diary, MMFD, kto ogląda? :)

Cytat:
Napisane przez mal00nie Pokaż wiadomość
właśnie zaczęłam oglądać 3 odcinek uwaga spoilery
wreszcie Rae przyznała się że lubi jeść
..
przypomniało mi się jak fałszywe dziewczyny potrafią być
i te stroje - jakbym siebie widziała w tamtych czasach


nie podoba mi się to co zrobiła na koniec, że powiedziała tej dziewczynie że jest gejem
nie podoba mi się to co napisałaś na końcuuu
rae, ty pipko głupia...

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------

Cytat:
Napisane przez narcyzowa Pokaż wiadomość
Mi też brakuje gangu razem
Co do Finna - w pierwszym sezonie (pod koniec) był takim wspierającym przyjacielem dla Rae. Teraz tylko ją całuje i daje się zbywać marnymi wymówkami. Naprawdę - żadnego szukania kontaktu z własną dziewczyną w szkole?
Najlepsze, że siedział z dziewczynami i nie widział jak szła
No plisss...
Scena w toalecie - piękna
[koniec spoilera]

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Cytat:
Napisane przez arkadia1616 Pokaż wiadomość
Po 3 odcinku: Spoilery!
*Co mi sie najbardziej rzuciło w oczy oglądając 'cool/mean girls' - witamy w babskim świecie Rae. Tak to już bywa w wększosc takich grupek, że dziewczyny się nie lubią, wiecznie obgadują za plecami a jedna trzęsie całą mini społecznością. Byłam. Przeżyłam i całe szczęście miałam siłę i odwagę, żeby się z tego wydostać. Teraz jestem dorosła i owszem też się stykam z takim czymś ale omijam szerokim łukiem. Baaardzo szerokim.
*Ja jestem mocno team Finn więc dla mnie odcinek nuda :ziewa: Jedyna fajna scena to ta z muszyka jak Rae puściła BB i te flash backi. Pierwszy sezon był jednak magiczny. i faktycznie Call prawda jest taka, że wtedy było między nimi jakby coś więcej oprócz ciągłego całowania, byli przyjaciółmi i wspierali się w najważniejszych momentach. Jak dla mnie to twórcy mocno spłycili postać Finna w tym sezonie. Bo w poprzednim właściwie cały czas dowiadywaliśmy się o nim czegoś nowego, poznawaliśmy jego inną stronę. I właściwie wszystkich ich momenty były magiczne. Teraz jest zwyczajnie nudno. Nie wybaczę twórcom jak tak to zakończą. To się rodziło tak pięknie i zdechło tak szybko? Pff. Oczywiście rozumiem powody Rae ale jakby nie patrzeć z jednym się już uporała. Nie boi się już radaru. Wredne dziewczyny wiedzą o niej i Finnie (dzięki Clo! Z drugiej strony bardzo to było prawdziwe ) Brakuje mi całego gangu. RAZEM. Jak wtedy. Teraz się rozpadli?
Nie oglądałam trzeciego odcinka, ale wydaje mi się, że nie trzymają się razem, bo
a Izzy trzyma się z Chopem, który przeciez nie chodzi do szkoly
b Finn nie chce sie przyjaznic z Rae wiec ona sie nie pcha do gangu


---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

Cytat:
Napisane przez Pancza Pokaż wiadomość
Hejo, hej wszystkim Diarowym maniaczkom Trafiłam na Was przez filmweb i jako, że jestem zakręcona na punkcie tego serialu, postanowiłam, po długiej przerwie wrócić na wizaż
Serial dla mnie jest bardzo autobiograficzny, ponieważ tak jak Rae ( i jak można wywnioskować z moich staaarych postów z wiazażu), całe życie zmagam się z problemami nadwagi więc nie mogę przejść obok niego obojętnie, bardzo dobrze rozumiem problemy Rae i jej zachowanie w pewnych sytuacjach, szczególnie, to, że jest niepewna siebie. Ja co prawda nigdy nie miałam problemów z brakiem przyjaciół albo pewności siebie ( niektórzy twierdzą, że mam jej aż nadto ), ale mało kto wie co dzieje się w środku takiej osoby, te ciągle myśli "jestem gruba, jestem gruba, jestem gruba", które pojawiają się milion raz dziennie są naprawdę wyniszczające.
Tyle o mnie, miło mi znów zagościć na wizażu. Trochę prywaty musi być oczywiście Jestem również tłumaczką napisów do MMFD pod nickiem Pearline więc jeśli natkniecie się na moje tłumaczenie i macie jakieś zastrzeżenia albo chcecie pomóc ( nie ukrywam, że to bardzo żmudna i niewdzięczna praca ) to walcie prosto z mostu.
Mam również kanał na youtube, gdzie tworzę fanvidy do MMFD więc zapraszam http://www.youtube.com/user/Pancza88
A teraz moja recenzja odcinka drugiego z filmwebu, jako, że odcinek ma pojawić się za godzinę, oznaczam jako spoiler
SPOILERY !

A więc od czego zacząć. Odcinek sam w sobie bardzo dobry, podobało mi się ukazanie collegu, tego jakie panują tam zasady, mimo, że odcinek kręcił się głównie wokół tego tematu, nie było zbytniego przesycenia. Na duży plus zasługuje scena, kiedy Rae podpala billboard, mimo tego, że była to tylko jej imaginacja, ten szalony uśmieszek był mistrzowski! Bardzo mi brakowało w tym odcinku Izzy i na minus prawie kompletny brak Chopa, który zawsze wprowadza trochę zabawnego klimatu.
Rae i mama: w tym odcinku nie można niczego zarzucić ich relacjom. Są przedstawione bardzo realistycznie, scena w samochodzie była świetna! I na duży plus scena z zabiegiem i herbatą, nie mogłam przestać się śmiać.

Chloe: tutaj nie ma dużo do opisania, Chloe, to Chloe, wciąż biega za popularnością i nie zdziwiło mnie wcale, że to ona rozpowszechniła zdjęcia. Podobała mi się scena, kiedy przyszła do Rae po "przygodzie w toalecie". Doceniam to, że na swój sposób chciała wesprzeć Rae.

Archie: była to moja ulubiona postać, a teraz mam ochotę przyp.... uderzyć go naprawdę mocno. Wyśmiewając się z Rae postąpił o wiele gorzej, niż wszyscy inni tam zebrani. Łatwo ocenić kogoś, nie znając go, a Archie okazał się totalnym konformistą i leci tam, gdzie zawieje wiatr. No szlag mnie trafi zaraz. Mały plus za przyjaciela geja, ale swoje winy będzie musiał dłuuuugo odpokutowywać.

Rae i Finn: noo i tutaj się dzieje, chociaż każdy kto myślał, że w drugim sezonie ze sobą nie zerwą,był optymistą. Wpierw zastanawiałam się czy drugi sezon to dobry pomysł, ale teraz jestem tego pewna. Mamy okazję poznać Finn'a z zupełnie innej perspektywy niż w pierwszym sezonie i muszę przyznać (mimo mojego ogromnego uwielbienia dla tej postaci), że Finn wypada baaardzo mdle przy lepszym poznaniu.
Niby taki 'Pan Popularny', a został ukazana jako taka, żeby nikogo nie urazić', chodząca mimoza, chichocząca z panienkami. Co oni z nim zrobili?! Martwi się o Rae, ale nie przyjdzie do niej do domu, daje się zbywać żałosnymi wymówkami. Skoro, jak twierdzi, nie wstydzi się związku z Rae, to wiedząc, że nie przychodzi na zajęcia, miał ją wziąć za rękę i razem z nią wejść tam i być przy niej, tym bardziej wiedząc o tym co przeszła. Brakuje tutaj trochę logiki.
Na duży plus scena w toalecie, myślałam, że Rae nigdy już się go nie spyta czemu z nią jest, odpowiedź Finn'a była dla mnie satysfakcjonująca.
No i najlepsza scena odcinka, czyli upijanie Finn'a, było to urocze. Scena zerwania, które było nieuchronne, nie powiem, parę łez poleciało, jestem baardzo ciekawa, jak to potoczy się dalej.
P.S. Rae i Liam: nie można przecież pominąć tej fantastycznej postaci. Bardzo się cieszę, że scenarzyści na osłodę wprowadzili nam kolejną męską postać. Finn w porównaniu do Liama wypada blado, bezpłciowo bym powiedziała. Czekam co Rae i jej nowy kumpel zgotują w kolejnych odcinkach, nie miałabym nic przeciwko małemu romansowi.

heloooł
Mogę się podpisać pod tym co napisałaś, szczególnie pod końcóweczką
Liam mnie intryguje
__________________
Heat from the sun someday slowly passes. Until then, you have to live with yourself...
mantas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując